Jeden z dużych klientów uznanej firmy logistycznej nie może się doczekać samochodów. Na pięć zestawów codziennie zamawianych podstawiane są trzy – cztery. Według danych giełdy ładunków Teleroute całkowita liczba ładunków we wrześniu wzrosła o 38 proc. w stosunku do sierpnia. W trzecim kwartale w porównaniu z drugim liczba ładunków do Polski zwiększyła się o 14 proc., a z Polski do innych krajów europejskich o 17 proc.
Na rosnącą liczbę ładunków wskazują także dane Giełdy Trans. – Mimo rosnących obrotów trudno mówić o jednoznacznym końcu kryzysu, łatwiej o wolnym normowaniu się sytuacji na rynku – uważa przedstawiciel giełdy Trans Grzegorz Haładus. Na ostrożne podejście wpływa rosnąca liczba spraw zgłaszanych do systemu „Zgłoś dłużnika” funkcjonującego w Giełdzie Trans. W 2008 r. było ich 1039, we wrześniu 2010 r. 3008. Haładus zaznacza, że dane nie są porównywalne, bo od tego roku przewoźnicy mogą zgłaszać płatności przeterminowane o dziesięć dni, poprzednio o 30. Firmy transportowe śmielej sięgają po należności, a dla zleceniodawców z opinią niesolidnych płatników nie chcą jeździć.
Haładus twierdzi, że rynek transportowy znów staje się rynkiem przewoźników. – Firmy transportowe, które oferowały stawki poniżej granicy opłacalności i które przez rozwój firmy rozumiały powiększanie floty o 200 proc. rocznie, zniknęły z rynku – mówi.
Banki oceniają sektor przewozów drogowych jako ryzykowny. Jeden z przewoźników planował zakup dziewięciu zestawów. Okazało się, że banki nie chcą pożyczyć pieniędzy na zwiększenie kapitału obrotowego, i musiał się zadowolić tylko jednym zestawem. – Żeby postawić go na drodze, musiałem zainwestować 20 tys. euro. Z tych pieniędzy profity zobaczę najwcześniej po dwóch miesiącach – mówi. Rzadko który przewoźnik ma tak komfortową sytuację jak Maszoński Logistic, który w 2009 r. kupił 85 zestawów, w tym roku 40 i nie narzeka na współpracę z bankami. Firma jednak nigdy nie miała straty rocznej i zawsze w terminie spłacała zobowiązania.
Przy braku kredytu odbudowa flot będzie trwała jeszcze wiele miesięcy. Do zakupów taboru zniechęca także niejasna sytuacja z opłatami drogowymi. Rząd do tej pory nie podjął decyzji, ile będą płaciły ciężarówki za przejazd kilometra autostradą, drogą ekspresową lub krajową. Dyrektor Departamentu Transportu ZMPD Tadeusz Wilk uważa, że informacja o stawkach będzie podana zbyt późno.