- Sprzeciwu wobec tego pomysłu nie wyraził żaden prezes spółki węglowej, choć o entuzjazmie też trudno mówić – mówi „Rz" Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Przypomnijmy, że związki zawodowe zaproponowały, by nie rozmawiać tylko o potencjalnym połączeniu Węglokoksu, głównego eksportera polskiego węgla i Katowickiego Holdingu Węglowego, ale także pozostałych spółek: Kompanii Węglowej i Jastrzębskiej Spółki Węglowej. O tej ostatniej resort gospodarki mówi: nie ma mowy, ona pójdzie na giełdę samodzielnie.
- Wyjaśniliśmy bardziej szczegółowo nasz pomysł utworzenia jednego dużego koncernu węglowego. I myślę, że Węglokoks go podchwycił – uważa Czerkawski.
Zdaniem związkowców KHW jest w trudnej sytuacji. Wskazują na zadłużenie spółki (ok. 150 mln zł), zmiany w planach wynagrodzeń etc.
- Konsolidacja Węglokoksu tylko z KHW nie będzie korzystna, i chyba Węglokoks zdaje sobie z tego sprawę – mówi „Rz" Dominik Kolorz, szef górniczej „S". – Kolejne spotkanie w sprawie konsolidacji planowane jest za ok. dwa tygodnie. Do tego czasu będą trwały analizy założeń do naszego projektu fuzji w różnych konfiguracjach, planowane jest także spotkanie z Węglokoksem i KHW – dodaje.