Mitem jest, że kopalnie liczą na pomoc państwa. Nie liczą. Państwo chyba też przestaje na nie liczyć. Jeśli umiesz liczyć, licz tylko na siebie. Sytuacja w branży górniczej daleka jest od ideału. Konflikty społeczne mogą sprawić, że wycena akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej będzie niższa. Ale skarb państwa i tak sam chce skonsumować to, co uzyska z debiutu JSW. Prawo właściciela – przez większość panelistów forum Polski Węgiel 2011 skrytykowane. Ale ja się ministrowi skarbu nie dziwię. Niby jak inaczej zrealizuje przychody z prywatyzacji na ten rok? Sprzedaż energetyki mu nie wychodzi, to może liczy, że z górnictwem się uda? Nie wiem, na forum, mimo próśb, deklaracji i zapowiedzi i obietnic, nikt z resortu skarbu się nie pojawił. Resort gospodarki, pełniący nadzór właścicielski nad kopalniami też nie dotarł. Choć pani minister jest bardziej usprawiedliwiona – w Sejmie trwa drugie czytanie prawa geologicznego i górniczego, więc jej obecność w Warszawie była niezbędna.
Ale do rzeczy. Debiut JSW wydaje się przesądzony, konsolidacja Węglokoksu i KHW też. Wszyscy powinni być szczęśliwi, ale...no właśnie. Ale jest takie, że bez inwestycji polskie kopalnie znikną. Już teraz są mało konkurencyjne. Banki ich nie lubią, pieniędzy z giełdy nie pozyskają, i tak naprawdę za chwilę branża górnicza zje własny ogon. A nawet jak pomysły na poprawę efektywności ma, to trafia na mur w postaci związków zawodowych, które bronią starego, czyi tego, do czego górnictwo przyzwyczaił Gierek. I tak w kółko.
Ale bez przesadniego pesymizmu. Widać, że w górnictwie jednak coś się dzieje. Że jest chęć, by coś zrobić. Fakt, łatwo nie jest, ale przecież to nigdy łatwa branża nie była. Jednak na mówienie o schyłku polskiego węgla jest na razie za wcześnie. A ten rok może być dla polskich kopalń naprawdę przełomowy. Czy będzie? Sprawdzimy to na kolejnym forum Polski Węgiel „Rzeczpospolitej" i „Parkietu".