Podczas wczorajszego posiedzenia rady nadzorczej miedziowego giganta zostały zatwierdzone sprawozdania finansowe za 2010 rok, nie było jednak mowy o podziale ubiegłorocznego zysku, który wyniósł 4,57 mld zł (22,84 zł na akcję). Nadzorcy poznają więc rekomendację zarządu prawdopodobnie dopiero na początku maja – konkretnej daty kolejnego posiedzenia nie wyznaczono.
Według wcześniejszych deklaracji prezesa Herberta Wirtha KGHM mógłby wypłacić akcjonariuszom 30 – 50 proc. czystego zarobku, czyli 6,9 – 11,4 zł na papier. Największemu udziałowcowi, kontrolującemu blisko 32 proc. akcji, czyli Skarbowi Państwa, przypadłoby więc ok. 730 mln zł.
Kilka dni temu KGHM dał już zarobić Skarbowi Państwa, kupując od resortu akcje Tauronu za prawie 440 mln zł. To zapewne nie koniec transakcji z głównym akcjonariuszem, KGHM prawdopodobnie będzie się starać o państwowe Zakłady Górniczo-Hutnicze Bolesław, które są producentem cynku.
W poprzednich latach grupa KGHM powiększyła się o nabyte od resortu m.in. Centrozłom Wrocław oraz kilka uzdrowisk.
Gra w podwyżki
Rada nadzorcza zadecydowała również o przyznaniu zarządowi premii za pracę w IV kwartale. Zazwyczaj bonus sięgał kilkunastu tysięcy złotych, jednak w październiku 2010 r. rada podniosła członkom zarządu pensje z 40 tys. do 80 tys. zł, więc premie – liczone jako procent od podstawy – są teraz znacznie wyższe.