– Liczymy, że minister skarbu przyjedzie do Katowic 4 kwietnia – mówi „Rz" Piotr Szereda, rzecznik związkowców z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Aleksander Grad zaprosił w środę związkowców do Warszawy na spotkanie w czwartek, ale ci nie przyjechali.
Organizacje związkowe nie godzą się na warunki prywatyzacji. – Z jednej strony prezes JSW mówi, że nie potrzebuje pieniędzy ze sprzedaży akcji, a z drugiej strony brak podwyżek argumentuje inwestycjami – mówi Roman Brudziński, wiceszef „S" w JSW. Górnicy domagają się tam 10-proc. podwyżek. Szykują referendum strajkowe, coraz poważniej myślą o strajku.
Spór zbiorowy trwa też w Kompanii Węglowej i w Katowickim Holdingu Węglowym, gdzie strony czekają na mediatora. Czwartkowe rozmowy w Kompanii nie przyniosły przełomu. Zdaniem związkowców propozycje zarządu oznaczają spadek wynagrodzeń. – Zarząd proponuje 3-proc. podwyżki, w tym 0,7 proc. jako element motywacyjny – mówi Bogusław Ziętek, szef Sierpnia '80.
Fiaskiem zakończyły się negocjacje w Południowym Koncernie Węglowym z grupy Tauron, gdzie górnicy chcą 10-proc. podwyżki (zarząd mówi o 2,3 proc.). Jeżeli do 6 kwietnia nie dojdzie do przełomu, tam też rozpocznie się spór zbiorowy.
Tymczasem analitycy obserwujący przygotowania JSW do debiutu (planowany na 30 czerwca) prognozują, że dojdzie do podziału akcji spółki. Wczoraj napisaliśmy, że przy jej wycenie 10 – 11 mld zł jeden walor wart jest 900 – 1000 zł.