Toyota zatrzyma w drugiej połowie kwietnia produkcję w pięciu europejskich fabrykach, w tym w Polsce. Powodem są kłopoty z dostawami części do produkcji samochodów pochodzących z fabryk w Japonii poszkodowanych przez trzęsienie ziemi i tsunami. Należące do japońskiego koncernu zakłady Toyota Motor Industries Poland w Jelczu-Laskowicach, które wytwarzają silniki wysokoprężne, przerwą pracę 21 kwietnia. Rozpoczną ją z powrotem dopiero 4 maja.

Toyota w Jelczu przerywa pracę, bo produkcję wstrzymują fabryki aut, do których dostarcza silniki. Są to zakłady we Francji, Turcji i w Wielkiej Brytanii. W tej ostatniej staje również kolejna fabryka silników. Niewykluczone są także przerwy w późniejszych tygodniach. Co prawda japońscy poddostawcy już rozpoczynają produkcję, ale tamtejsze zakłady nie będą jeszcze pracowały na pełnych obrotach.

Drugi należący do Toyoty zakład produkcyjny w Polsce – wytwarzająca skrzynie biegów i małolitrażowe silniki benzynowe fabryka w Wałbrzychu – na razie pracuje normalnie. Blisko trzy czwarte produkcji przeznaczone jest dla fabryki samochodów w czeskim Kolinie, skąd obok toyoty aygo wyjeżdżają także citroeny c1 oraz peugeoty 107. – Kolin pracuje bez zakłóceń, więc my także nie mamy problemów z produkcją – powiedział „Rz" kierownik ds. korporacyjnych Toyota Motor Manufacturing Poland Grzegorz Górski.