Takiego wzrostu spodziewają się operatorzy – wynika z raportu branży przygotowanego przez Centrum Doradztwa i Ekspertyz Gospodarczych SGH. Branża szacuje, że bezpośrednie zatrudnienie wzrośnie o 10,5 tys. osób, to jest o 30 procent. To jednak słabsza dynamika niż w okresie 2005 – 2009, gdy zatrudnienie w branży się podwoiło.

Przesyłki kurierskie stają się coraz popularniejsze dzięki e-handlowi. – Usługi dla klientów indywidualnych rozwijają się dwa razy szybciej od całego rynku, bo coraz częściej wybierają oni usługi firm kurierskich, a nie poczty – szacuje prezes zarządu Forum Przewoźników Ekspresowych Robert Sulich. Dodaje, że rynek indywidualny stanowił 5 – 10 procent przychodów branży w 2005 roku i wzrósł do 20 – 25 procent w 2009 roku. Ten trend się utrzymuje. Eksperci spodziewają się także szybszego od przeciętnego przyrostu przesyłek międzynarodowych.

Mimo to branża będzie miała niższe marże, które spadły już w 2009 roku – przychody firm kurierskich zmalały w porównaniu z 2008 r. o 0,4 proc., natomiast liczba przesyłek powiększyła się o 7 proc. – Klienci wybierali tańsze oferty, np. dostawę nie w dwa dni, ale w cztery – tłumaczy współtwórca raportu prof. Krzysztof Rutkowski. Zarządy firm kurierskich spodziewają się, że do 2015 roku wzrost przychodów będzie o ponad 10 pkt proc. wolniejszy od wzrostu liczby przesyłek. Rosnące ilości przewożonych paczek zmuszają branżę do inwestycji. W latach 2005 – 2009 było to ponad 200 mln zł. W najbliższych czterech latach inwestycje będą mniejsze, ale np. ciągle rozbudowujący się Opek do 2012 r. wyda 12 mln zł na nowe oddziały i szkolenia.

Niewielkie marże i konieczne wydatki zachęcają do przejęć i konsolidacji rynku, na którym działa ponad 200 podmiotów. W maju Abris Capital Partners przejął firmę kurierską Siódemka. Jedyną większą firmą z całkowicie polskim kapitałem jest Opek, która ma ok. 9 proc. rynku. Dyrektor generalny firmy Opek Marek Opiński stwierdził, że spółka się rozwija, inwestując kapitały własne, korzysta z kredytów i leasingu, jednak nie wykluczył, że za dwa – trzy lata może firmę wprowadzić na warszawską giełdę.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora r.przybylski@rp.pl