Na razie Tauron zwrócił się do lubelskiej kopalni z zapytaniem o dostawy jej węgla na Śląsk po przejęciu GZE, czyli tamtejszych aktywów Vattenfalla.
– Wiem o analizach prowadzonych przez Tauron, które mówią, że najkorzystniej dla niego byłoby po prostu kupić Bogdankę – mówi Mirosław Taras, prezes Bogdanki. – W ujęciu branżowym jesteśmy bardzo atrakcyjnym aktywem. Musimy się liczyć z tego rodzaju grą. Na pewno nie bylibyśmy ewentualnym wezwaniem ani zdziwieni, ani zaskoczeni – dodaje szef Bogdanki, który jeszcze rok temu bronił się, skutecznie, przed wezwaniem New World Resources.
– Teraz, patrząc na ich półroczne wyniki, uważam, że ich na nas nie stać – mówi Taras. Dodaje, że nie spodziewa się też wezwania ze strony Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Oni prowadzą swoje duże, mądre inwestycje pozwalające skupić się na zwiększeniu produkcji węgla koksowego i koksu – ocenia.
4,6 mld zł wydał Tauron na zakup aktywów GZE od Vattenfalla
Dodaje, że Bogdanka będzie też dostawcą węgla dla innych byłych aktywów Vattenfalla. Chodzi o warszawskie elektrociepłownie przejęte przez PGNiG. Zaawansowane są też rozmowy o dostawach paliwa z Janem Kulczykiem dotyczące projektu Elektrowni Północ. Prezes Taras nie wyklucza, że Bogdanka będzie zainteresowana węglem na Ukrainie. – Rozmawiamy na temat możliwości zagospodarowania złóż węgla koksowego sąsiadujących z naszymi, ale po stronie ukraińskiej – mówi „Rz" .