Faktoring w ostatnich latach rozwija się bardzo dynamicznie. Jest dobrą alternatywą dla kredytu krótkoterminowego. Jak twierdzi Marcin Niedziałek, menedżer produktów dyskonta wierzytelności w Kredyt Banku, jego zaletą, w porównaniu z kredytem, jest możliwość skorzystania z usług dodatkowych. Ich zakres jest różny. Może to być na przykład ocena ryzyka współpracy z nowymi kontrahentami, windykacja wierzytelności niespłaconych w terminie, zarządzanie należnościami, ubezpieczenie ryzyka.
Według Mirosława Jakowieckiego, prezesa Pekao Faktoring i przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Polskiego Związku Faktorów, faktoring w Polsce jeszcze nigdy nie był tak tani jak teraz. Grzegorz Pardela, dyrektor handlowy Pragma Faktoring, dodaje, że uśrednione prowizje faktoringowe na naszym rynku są niskie w porównaniu z bardziej rozwiniętymi krajami UE.
– Niepewność na rynkach powinna jednak zniechęcić faktorów do dalszego obniżania marż, zwłaszcza że ceny powróciły już praktycznie do poziomu sprzed kryzysu – ocenia Anna Zając, dyrektor Biura Finansowania Handlu w Alior Banku.
Wszystko będzie zależało od tego, czy kondycja przedsiębiorstw się pogorszy; czy spadnie sprzedaż, wydłuży się cykl rotacji należności i zobowiązań, pogorszą się wskaźniki straconych należności. Gdyby do tego doszło, banki ponownie zacieśnią politykę kredytową i podniosą koszt kredytu, a wtedy marże faktoringowe się zwiększą.
Wzrost ten nie powinien być jednak znaczący. – Wpływ na kształtowanie się cen mają m.in. dwa czynniki. Z jednej strony stale zaostrza się konkurencja, pojawiają się nowe podmioty, zwiększa się atrakcyjność oferty; przekłada się to na presję na obniżanie cen. Z drugiej strony duża niepewność na rynkach finansowych powoduje, że banki nie będą skłonne do obniżania marż przy finansowaniu transakcji. Skutkiem tego będzie albo utrzymanie marż na obecnym poziomie, albo ich nieznaczny wzrost – mówi Jarosław Jaworski, prezes Coface Poland Factoring.