Eksperci zamierzają m.in. dotrzeć do miejsc, gdzie znaleziono ciała ofiar tej katastrofy.
Przypomnijmy: 5 maja wieczorem w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Krupiński 820 m pod ziemią zapalił się metan. Po wielu godzinach akcji ratunkowej okazało się, że zginął jeden górnik i dwóch ratowników idących na pomoc poszkodowanym (ciało ostatniego z nich znaleziono prawie tydzień po wypadku, bo warunki na dole tak bardzo utrudniały prowadzenie poszukiwań). Rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk zapowiedziała, że kolejne grupy ekspertów przeprowadzą oględziny w następnych dniach. W pierwszej kilkunastoosobowej grupie, która zjechała pod ziemię we wtorek, jest m.in. szef Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku, przedstawiciele departamentu górnictwa WUG oraz Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.
- Ekspertom towarzyszą mierniczy, którzy dokonają niezbędnych pomiarów, a także pracownicy, którzy pobiorą próbki do badań. Ich analiza pomoże m.in. w ustaleniu możliwie dokładnego miejsca zapłonu oraz może dać wskazówki pomocne w wyjaśnianiu przyczyn śmierci dwóch ratowników górniczych, którzy zginęli idąc z pomocą poszkodowanym - informuje rzeczniczka WUG. Wtorkowa wizja zakończy się po południu. Jej uczestnicy zakładają, że uda im się przejść co najmniej 150 metrów zniszczonego chodnika. Z powodu deformacji wyrobiska i wysokiej, przekraczającej 33 stopnie Celsjusza temperatury, raczej nie ma szans, by eksperci doszli do epicentrum pożaru. Jest szansa, że ekipie uda się dotrzeć do miejsc, gdzie znaleziono ciała ofiar tego wypadku. W wyrobiskach można swobodnie oddychać, problemem pozostaje jednak wysoka temperatura.
Badająca przyczyny wypadku komisja wstępnie uznała, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zapalenia metanu w wyrobisku była iskra mechaniczna, pochodząca np. od pracujących pod ziemią środków transportu, urządzeń, narzędzi czy wentylatorów. Nadal badane są jednak też inne hipotezy. Komisja uznała także, że konieczne jest przeprowadzenie siedmiu ekspertyz i prac badawczych. Niezależne postępowanie w sprawie wypadku prowadzi prokuratura.