Zima oraz przyszłoroczny sezon letni mają być dla wyjeżdżających na zagraniczne wycieczki bezpieczniejsze. Przed skutkami problemów finansowych biur podróży chronią od jesieni nowe umowy, jakie touroperatorzy podpisali z firmami ubezpieczeniowymi. Podniesione są w nich kwoty gwarancyjne. To pieniądze, którymi na wypadek plajty biura miałyby sfinansować powrót przebywających za granicą klientów do kraju. Także pokryć wydatki na wycieczki, które jeszcze nie zostały zrealizowane.
Nowe gwarancje są kilkakrotnie wyższe niż do tej pory. Powinny teraz sięgać ok. 14 proc. przychodów, jakie ze sprzedaży wycieczek biuro osiągnęło w ostatnim zakończonym roku obrotowym. W rezultacie największą gwarancję ma lider rynku – Itaka: według firmy analitycznej InfoServices wynosi ona 125,8 mln zł. Wcześniej było to 45,8 mln zł. Wysokie kwoty gwarancje zabezpieczyli także dwaj touroperatorzy będący częścią wielkich koncernów turystycznych TUI Travel PLC i Thomas Cook: Tui Polska – 66,2 mln zł oraz Neckermann Polska – 39 mln zł. Ci dwaj mają zarazem najbezpieczniejszy stosunek wysokości gwarancji do wielkości przychodów – odpowiednio 20,6 proc. oraz 15,6 proc. Giełdowy touroperator Rainbow Tours przeznaczył na gwarancję 37,1 mln zł, nieco mniej Alfa Star – 31,8 mln zł. Ale tak wysokie kwoty zabezpieczyła tylko ścisła czołówka – kwoty powyżej 10 mln zł to zaledwie 10 biur. – Jaka będzie skuteczność nowych stawek okaże się, gdy przyjdzie z tych pieniędzy skorzystać. Nie we wszystkich przypadkach nowe kwoty są wystarczające – uważa prezes Polskiej Izby Turystyki Jan Korsak.
Jeszcze na początku roku obawiano się, że konieczność blokowania w bankach wyższych kwot gwarancyjnych pogorszy kondycję branży. Zwłaszcza, że w pierwszym kwartale sprzedaż dramatycznie zmalała wskutek wstrzymania wyjazdów do Egiptu i Tunezji. Wyniki poprawiły się jednak w wakacje. Fatalna pogoda w kraju sprawiła, że już w sierpniu część biur całkowicie wysprzedała wyjazdy np. do obleganej w tym roku Grecji. – W rezultacie ten rok może okazać się nawet nieco lepszy od ubiegłego. - Szacujemy, że przychody branży mogą wzrosnąć do nawet 10 proc., a liczba klientów do 5 proc. – mówi prezes InfoServices Andrzej Betlej.
Zyskają te biura, które miały zdywersyfikowaną sprzedaż. Np. Itaka prognozuje nawet dwucyfrowy wzrost tegorocznego zysku. Lepszych wyników spodziewa się także Rainbow Tours. – Ten rok powinniśmy zakończyć obrotami na poziomie 430 mln zł wobec 320 mln zł wypracowanych przed rokiem. Dwukrotnie wyższy powinien być zysk – informuje wiceprezes Rainbow Remigiusz Talarek. Według „Rz", mógłby wynieść przynajmniej 6-7 mln zł.
Ale przyszły rok może być dla branży znacznie trudniejszy. – Na drugiej fali kryzysu ucierpimy w pierwszej kolejności. Popyt spadnie – twierdzi Korsak.