Dzięki zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy", czyli kto zarejestruje znak towarowy, ten jest jego właścicielem, ochrona marek w Chinach to pole minowe, na którym łatwo popełnić błąd. Problemy z rejestracją znaków w złej wierze ma tam cały świat, polskie firmy nie są wyjątkiem.
Czyj to znak?
Na stronie chińskiego urzędu patentowego chinatrademarkoffice.com (CTMO) bez problemu znajdziemy polskie marki zarejestrowane na chińskie podmioty. Takie zapisy dotyczą znaków towarowych nawet tak silnych w Polsce marek, jak Mlekovita, Wedel, SuperDrob, Indykpol czy Mlekpol.
Odzyskanie prawa do znaku jest możliwe. Można złożyć protest, unieważnić poprzednią rejestrację albo po prostu odkupić znak, na co właśnie liczą nieuczciwi pośrednicy. Polskiej spółdzielni mleczarskiej udała się jednak trudna sztuka unieważnienia znaku. – W związku z wytoczonymi postępowaniami jesienią 2019 r. znak Mlekpol został unieważniony i to pozwoliło na rejestrację znaku Mlekpol na rzecz naszej spółdzielni – mówi Anna Kuklińska, kierownik działu marketingu. Znak firmy odzyskali w marcu 2020 r., a w styczniu unieważnili rejestrację marki Łaciate. Teraz czekają na jej rejestrację już na siebie.
Logo Mlekovity, największej polskiej spółdzielni mleczarskiej, zarejestrowały na siebie aż trzy różne podmioty. – Jesteśmy w trakcie wewnętrznej analizy, z uwagi że jest to kwestia objęta tajemnicą przedsiębiorstwa, informuję że nie wyrażamy zgody na jakiekolwiek publikacje w tym temacie – napisała Adrianna Sapińska, rzecznik Mlekovity, w odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej".