Pozbawienie pracowników wolnych sobót, Karty Górnika oraz wprowadzenie motywacyjnego systemu płac zakładają opracowane przez zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej projekty Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Związki zawodowe ostrzegają, że jeśli te rozwiązania wejdą w życie, w spółce może dojść do niepokojów społecznych.
Związkowcy informują, że projekty Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy (ZUZP) oraz regulaminu pracy dają też zarządowi JSW możliwość pozbawienia zatrudnionych dodatkowego urlopu oraz obniżenia o 30 proc. nagród barbórkowych i czternastej pensji. Poprzez wprowadzenie motywacyjnego systemu płac pracodawca będzie mógł też obniżyć pensje pracowników nawet o 50 proc. Dodają, że zapisy projektów ZUZP i regulaminu w większości się powielają. - Żeby ZUZP został wprowadzony, to potrzebna jest wola dwóch stron. Jeśli nie będzie naszej zgody na proponowane przez zarząd rozwiązania, to one nigdy nie wejdą w życie. Sytuacja gorzej wygląda z regulaminem pracy, który pracodawca ma prawo wprowadzić na mocy art. 104 Kodeksu pracy - mówi Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w JSW. Dodaje, że proponowane przez zarząd JSW regulacje zakładają pracę 6 dni w tygodniu, ale bez żadnych dodatkowych gratyfikacji za przepracowane soboty.
- Mamy wrócić do tzw. czterobrygadówki, do rozwiązań preferowanych w latach 70. i na początku lat 80. Dla prezesa wolne soboty to anachronizm. Naszym zdaniem fundując górnikom „prezent" w postaci dodatkowego dnia pracy, chce ukryć swoją nieudolność w zarządzaniu firmą. Fedrowanie przez 6 lub 7 dni na pewno nie przyniesie rezultatu w postaci lepszych wyników ekonomicznych spółki - ocenia Roman Brudziński. Przypomnijmy, że prezes JSW Jarosław Zagórowski zapowiadał możliwość wprowadzenia pracy w soboty w czasie koniunktury, by zwiększyć możliwości wydobywcze kopalń spółki. Zwłaszcza, że wydobycie w JSW spada. W tym roku będzie to ok. 12,6 mln ton węgla. Sami związkowcy zresztą wskazują, że przed kilkoma laty nie mając jeszcze kopalni Budryk, JSW osiągała dużo wyższe wyniki niż teraz. Wtedy pięć kopalń wydobywało średnio 54 tys. ton na dobę, a teraz z kopalnią Budryk z wydobywanych jest około 50 tys. ton węgla.
Na zlecenie strony związkowej z JSW dwie niezależne kancelarie prawne przygotowały już opinie, dotyczące sposobów wprowadzania regulaminu pracy. Wskazują, że nawet gdyby pracodawca za wszelką cenę wprowadził zaproponowane w nim zapisy, to nie będą one mogły wejść w życie, bo staną w kolizji z aktem wyższego rzędu, czyli z zapisami zakładowych układów zbiorowych pracy. Związkowcy obawiają się jednak, że zarząd JSW złamie prawo i wprowadzi nowy regulamin pracy, a następnie będzie oczekiwał na reakcję związków zawodowych i pracowników. - Będziemy prowadzić z zarządem JSW bój o respektowanie zapisów porozumienia podpisanego przed wejściem spółki na giełdę. Przypominam, że zawiera ono m.in. gwarancje zachowania wszystkich uprawnień wynikających z zakładowych układów zbiorowych pracy do czasu wynegocjowania nowego, jednolitego układu zbiorowego w spółce. Bardzo prawdopodobny jest scenariusz, że będziemy protestować na ulicy oraz okupować budynek spółki - zapowiada Roman Brudziński.