Chodzi o „latający pałac" nieżyjącego satrapy Turkmenistanu - Saparmurata Nijazowa. Jak dowiedział się portal charter97.org za pieniądze białoruskich podatników dyktator kupi sobie Boeing 767-300 klasy VIP. Luksusowy samolot został kupiony przez Turkmenistan w 2005 r na specjalne zamówienie. Kosztował 130 mln dol.
Na pokładzie znajduje się m.in. toaleta ze złotą armaturą, obszerna sypialnia oraz salon zaopatrzony w system amerykański L-3 Integrated Systems Group Waco Texas US. Władze państwowych linii lotniczych Belavia potwierdziły, że kończy się szkolenie załogi samolotu, a maszyna ma wejść do eksploatacji wiosną 2012 r.
Czy to znaczy, że dziś Łukaszenko lata (tam gdzie może, bo do krajów Unii nie może) rejsowymi samolotami? Ależ nie. Jego oficjalna flota liczy pięć maszyn: TU-154M, Jak-40, Boeing 737-800; Bombardier Challenger 850 i śmigłowiec MI-8. Na pytanie mediów ile biedna, zadłużona Białoruś zapłaci za kolejną zabawkę Łukaszenki - oficjalne służby nie odpowiedziały.