Prywatyzacja nie jest zagrożona

Rozmowy Zarządu Kopalni Węgla Brunatnego Konin ze związkami zawodowymi zakończyły się sukcesem

Publikacja: 23.02.2012 16:15

Prywatyzacja nie jest zagrożona

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

Przyjęto propozycję przedstawioną przez prezesa zarządu kopalni, Sławomira Mazurka. Do momentu prywatyzacji przedsiębiorstwa związkowcy zobowiązali się nie wysuwać roszczeń, a władze KWB Konin zagwarantowały, że do tego czasu nie wypowiedzą zakładowego układu zbiorowego pracy. Jak podkreśla prezes Sławomir Mazurek, to znaczący sukces dla spółki, m.in. dzięki odsunięciu zagrożeń, które zaniżyłyby jej wycenę i mogły doprowadzić do udaremnienia prywatyzacji.

Zmiany w  Ponadzakładowym Układzie Zbiorowym Pracy, które mają być wdrożone w kopalniach, omawiano podczas styczniowego spotkania Trójstronnego Zespołu ds. Branży Węgla Brunatnego. W jego skład wchodzą strona rządowa, strona związkowa reprezentowana przez przedstawicieli pięciu centrali związkowych oraz pięciu przedstawicieli Pracodawców.

Podpisanie porozumienia miało nastąpić 8 lutego, jednak władze KWB Konin, mając zastrzeżenia co do zapisów porozumienia oraz trybu ustalania i wprowadzania poprawek, nie wyraziły zgody na wprowadzenie oczekiwanych przez związkowców zmian. W porozumieniach zawarte są m.in. zapisy dotyczące przywilejów górniczych – nagród, odpraw, deputatów węglowych, jubileuszy, nagród barbórkowych i czternastych pensji. Zdaniem ekspertów, postulowane przez związki zmiany mogły istotnie wpłynąć na wycenę spółki, która jest w końcowej fazie procesu prywatyzacyjnego. Na placu boju pozostało dwóch poważnych oferentów, z jednym z nich Ministerstwo Skarbu Państwa rozpocznie wkrótce ostateczne negocjacje.

Strona związkowa interweniowała u Ministra Skarbu, powołując się m.in. na umowę gwarancyjną obowiązującą w Grupie Kapitałowej PGE. Ten dokument nie obejmuje jednak Kopalni Węgla Brunatnego Konin S.A., a zatem nie może nakładać na Kopalnię Konin żadnych zobowiązań.

Na dzisiejszym posiedzeniu Zespołu Trójstronnego przyjęto jednak rozwiązanie, które jest satysfakcjonujące na tym etapie dla wszystkich stron. Dużą rolę w doprowadzeniu do porozumienia odegrał wiceminister Skarbu Państwa, Jan Bury. Związki zawodowe zadeklarowały, że do czasu rozstrzygnięcia prywatyzacji nie będą interpretowały artykułu dotyczącego czternastych pensji i powstrzymają się od wysuwania roszczeń. Z kolei zarząd KWB Konin zapowiedział, że podpisze zaproponowane zmiany w Ponadzakładowym Układzie Zbiorowym Pracy. Ponadto władze kopalni zobowiązały się, że do czasu zakończenia procesu prywatyzacji nie wypowiedzą z kolei Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy – dokumentu, który szczegółowo reguluje kwestie zatrudnienia i wynagrodzenia pracowników.

- Obowiązkiem władz kopalni jest dbanie o dobro spółki. Po due diligence i złożeniu wiążących ofert należało chronić potencjalnych inwestorów przed nowymi, nieznanymi im zobowiązaniami. Dlatego cieszy mnie rozsądne rozwiązanie jakie zostało przyjęte na dzisiejszym posiedzeniu. Przedsiębiorstwo na pewno na nim zyska – podkreśla prezes zarządu KWB Konin, Sławomir Mazurek.

Przyjęto propozycję przedstawioną przez prezesa zarządu kopalni, Sławomira Mazurka. Do momentu prywatyzacji przedsiębiorstwa związkowcy zobowiązali się nie wysuwać roszczeń, a władze KWB Konin zagwarantowały, że do tego czasu nie wypowiedzą zakładowego układu zbiorowego pracy. Jak podkreśla prezes Sławomir Mazurek, to znaczący sukces dla spółki, m.in. dzięki odsunięciu zagrożeń, które zaniżyłyby jej wycenę i mogły doprowadzić do udaremnienia prywatyzacji.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach
Biznes
Trump rozmawia z Xi, nowa pomoc dla Ukrainy i rekordowe inwestycje w energię
Biznes
Czy należy zakazać reklamy alkoholu? Eksperci są zgodni