2,66 mld zł przekroczyły w 2011 r. przychody grupy Maspex, czołowej firmy spożywczej w Europie Środkowo-Wschodniej. Były, zgodnie z prognozami firmy, o ponad 5 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Możliwe przejęcia
– Po chłodnym lipcu, który zaszkodził kluczowemu dla nas rynkowi napojów, wydawało się, że będzie trudno zrealizować nasze założenia. Jednak udało się nam zwiększyć sprzedaż na większości rynków, na których jesteśmy obecni – mówi „Rz" Krzysztof Pawiński, prezes grupy Maspex Wadowice. – Wyjątkiem jest Rosja, gdzie przeprowadzaliśmy program restrukturyzacji, m.in. koncentrując produkcję w jednym zakładzie pod Moskwą – dodaje.
35 procent sprzedaży Maspeksu przypada na zagranicę. Firma ma, licząc Polskę, zakłady w siedmiu krajach
W tym roku właściciel m.in. Tymbarku i Lubelli zakłada, że ponownie zwiększy przychody o co najmniej 5 proc. Wzrost może być większy, gdyby doszło do przejęć, które są wpisane w strategię rozwoju firmy.
– Nieustannie analizujemy oferty pojawiające się na rynku, nie zamierzamy jednak przepłacać za przejmowaną firmę – mówi Krzysztof Pawiński. Jego zdaniem wyceny spółek na rynkach spożywczych w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej, na których koncentruje się Maspex, są wygórowane. – W ostatnim czasie przeprowadzono dwie duże transakcje: sprzedaż Wedla i Kamisu. Obie potwierdziły bardzo wysoki poziom wycen – wyjaśnia szef Maspeksu Wadowice.