– Rynek jest bardzo trudny – ocenia Didier Leroy, regionalny szef Toyoty.
Według niego sytuacja jest gorsza niż spodziewano się jeszcze kilka miesięcy wcześniej. W styczniu na rynek trafiło tylko milion pojazdów, 6,6 proc. mniej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej.
Problemem branży jest m.in. nadmiar mocy produkcyjnych. Szefowie firm oceniają go na 20 proc. Aby utrzymać się na rynku stosują różne zachęty dla klientów i obniżają ceny, co negatywnie wpływa na rentowność. W ostatnich latach na zamknięcie fabryk zdecydowały się tylko Fiat i General Motors. W branżę boleśnie tez uderza kryzys finansowy w strefie euro.