Polityczne napięcie i protesty na ulicach miast nie zniechęciły polskich turystów do wypoczynku w Egipcie. – Samoloty latają pełne – mówi prezes biura podróży Alfa Star Krzysztof Strzylak. Jest ono największym touroperatorem wysyłającym klientów do tego kraju. W tym roku planuje zorganizować wypoczynek nawet dla 100 tys. osób. Jak oblicza Strzylak, w Hurghadzie, Szarm el-Szejk, Marsa Alam i Tabie przebywa teraz około 4,5 tys. klientów Alfa Star.
– W tygodniu ze wszystkich lotnisk w kraju wylatuje do Egiptu 20 samolotów. Są pełne, nawet te z mniejszych portów, jak Szczecin, Bydgoszcz czy Rzeszów – mówi Strzylak. – Do końca lipca wykupione są prawie wszystkie miejsca w hotelach, mocno jest też wyprzedany sierpień – dodaje. – Owszem, ludzie dopytują, czy jest bezpiecznie, bo chcą się upewnić, ale nie rezygnują z wyjazdu – mówi prezes Alfa Star.
Jak dodaje, hotele w kurortach zrobiły zapasy jedzenia i paliwa, a wojsko wzmocniło ochronę. Poza tym „turyści nawet nie wiedzą, że coś się dzieje w Kairze". Jedyne ograniczenie to wstrzymanie wycieczek fakultatywnych do Kairu i Luksoru i rejsów po Nilu. – Ale już na przykład z Szarm El-Szejk do Izraela turyści jeżdżą – wyjaśnia szef Alfa Star.
Strzylak monitoruje sytuację w Egipcie. W Kairze jest jego siostra Izabela, współwłaścicielka firmy. Jak przyznaje, w razie czarnego scenariusza ewakuowanie tylu osób samolotami musiałoby potrwać kilka dni. – Mamy przygotowany plan B, bo już nieraz byliśmy w sytuacji nadzwyczajnej, jak choćby w czasie wstrzymania ruchu samolotów nad Europą spowodowanego erupcją wulkanu na Islandii – zapewnia.
– Mamy nadzieję, że za kilka dni sytuacja się uspokoi. Widać, że Egipcjanie są mądrzejsi niż dwa lata temu, kiedy protestowali przeciwko Mubarakowi. Ich protesty przybierają bardziej kontrolowaną formę. Nad sytuacją czuwa też wojsko – mówi Samir Hamouda, prezes Sun & Fun, kolejnego biura, w ofercie którego Egipt jest ważnym kierunkiem. Ma ono tam w tej chwili ok. 3 tys. klientów. – Panujemy nad sytuacją, życie w kurortach toczy się jak zwykle. Anulowaliśmy jedynie, zgodnie z zaleceniem MSZ, wycieczki na miejscu. Turyści nie wychodzą z hoteli – mówi Hamouda. Zapewnia, że sprzedaż wyjazdów do Egiptu odbywa się w Sun & Fun normalnie, nie widać wahań w liczbie rezerwacji. Tygodniowo nad Nil leci 2 tys. osób. – Do końca lipca mamy pełne samoloty, to sukces – ocenia prezes biura.