Trzecia koncepcja prywatyzacyjna Krajowej Spółki Cukrowej ujrzała światło dzienne w ubiegłym tygodniu. Zakłada ona, że akcje spółki trafią wyłącznie do plantatorów i rolników. Aby zachować w przyszłości pracowniczo-plantatorski charakter lidera polskiego rynku cukru i obronić go przed przejęciem przez nieuprawnionych, MSP proponuje m.in., aby przez 25 lat jego akcje można było sprzedać tylko osobom związanym ze spółką przez trzy lata przed taką transakcją.
MSP nie chce, aby prywatyzacja KSC odbywała się wyłącznie za pieniądze spółki. Wkład własny wymagany będzie już przy płatności pierwszej raty należności za akcje. Proponuje, aby w sumie wyniósł 15 proc. wartości nabytych walorów. Załoga i producenci buraków będą mogli spłacać zakup akcji KSC w ratach. Jednak nie dłużej niż przez siedem lat. Dostępne będą dla nich także pożyczki. Spółka ma zarezerwowane ponad 100 mln zł na wsparcie zakupu walorów.
Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego wydał stanowisko w tej sprawie, w którym podkreśla, że rozpoczęcie procesu prywatyzacji KSC powinno zostać zapoczątkowane rzetelną wyceną spółki, uwzględniającą zakończenie kwotowania w 2017 r., a więc na początku spłaty rat za akcje.
Kiedy będzie znana wycena? MSP zakłada, że wartość spółki uda się oszacować jak najszybciej.
"Następnie należy opracować program umożliwiający zakup akcji wszystkim uprawnionym oraz zawierający system zabezpieczeń przed przejęciem spółki przez nieuprawnione osoby i podmioty. Plantatorom należy przydzielić do zakupu ilość akcji proporcjonalnie do posiadanego przez nich „prawa do uprawy i dostawy". Chcemy też spytać, które to polskie cukrownie zostały sprzedane zagranicznym podmiotom po arbitralnej wycenie MSP, bez negocjowania ich wartości? Może sprawę rozjaśni przedstawienie opinii publicznej, za ile sprzedano 60 proc. rynku i cukrowni w Polsce, a za ile chce się sprzedać nam, polskim plantatorom, pozostałe 40 proc. rynku.