- Nie zamierzam sprzedawać udziałów w P4. Wiem, że w 2009 roku mówiłem, że zrobię to, ale zmieniłem zdanie i zostaję - powiedział Thor Bjorgolfsson.
W 2009 roku w wywiadzie udzielonym "Parkietowi", inwestor oceniał, że dobrym momentem na sprzedaż Play będzie osiągnięcie przez operatora 10-proc. udziału w rynku. To stało się w rok później.
W 2011 r. właściciele P4 powtórnie rozważali sprzedaż spółki. Miało się to stać przy okazji zmian właścicielskich w Polkomtelu operatorze sieci Plus. Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że prowadzono na ten temat rozmowy ze szwedzką Telią Sonerą, która startowała po Polkomtel. Jednoczesny zakup Play miał być dla Szwedów sposobem na uzyskanie dodatkowych synergii. Wszystkich przelicytował wówczas Zygmunt Solorz-Żak, który zaoferował za Plusa najwięcej.
- Przekonuje mnie dzisiejsza sytuacja P4 jeśli chodzi o sieć 4G i siłę marki. Zdecydowanie uważam, że ta spółka może jeszcze rosnąć - mówił nam w czwartek wieczorem Bjorgolfsson.
- Wprowadzenie P4 na giełdę to ciągle jedna z opcji. Dziś ze względu na zamieszanie z funduszami emerytalnymi nie jest to jednak dobry moment. Myślę, że warto poczekać z rok aż sytuacja się wyklaruje i wtedy to przemyśleć - mówił Bjorgolfsson