W ubiegłym roku Pekaes wypracował 548,6 mln zł skonsolidowanych przychodów, co oznaczało wzrost o 4,5 proc. w stosunku do sprzedaży zanotowanej w 2012 r.  Szczególnie mocno zwyżkował popyt na krajowe przewozy całopojazdowe (na samochód ładowany jest towar jednego klienta). Spółka podaje, że wzrost wpływów z tej działalności o 15,4 proc. to efekt prowadzonej przez grupę polityki handlowej i wzrostu liczby kursów odbytych w ubiegłym roku. Istotna zwyżkę zanotowano też na przewozach drobnicowych (na samochód ładowany jest towar więcej niż jednego klienta) i kurierskich. Ponadto wzrosły wpływy z tytułu świadczonych usług magazynowych i sprzedaży biletów promowych. Mocny, bo 15,6-proc. spadek Pekaes zanotował za to w międzynarodowych przewozach całopojazdowych. W ocenie zarządu to wynik negatywnej tendencji w obszarze wymiany towarowej w Europie.

Większe wpływy przełożyły się na poprawę zysków. W grupie Pekaes czysty zarobek wyniósł w ubiegłym roku 11,1 mln zł. Po eliminacji zdarzeń jednorazowych spadłby jednak do 9,6 mln zł. Dla porównania w 2012 r. skonsolidowana strata wyniosła 13,4 mln zł.

Jaki będzie ten rok? - Jesteśmy w pełni gotowi, aby w 2014 roku rozwijać, w oparciu o nasze nowe aktywa, nowy model spółki logistyczno-intermodalnej. Zamierzamy wykorzystać wielki potencjału jaki tkwi w tym rynku, budując tym samym wartość dla naszych akcjonariuszy - twierdzi Maciej Bachman, prezes Pekaesu. Spółka zapowiada też dalszą ekspansję w kraju i zagranicą.

Grupa na koniec grudnia ubiegłego roku posiadała ponad 55 mln zł środków pieniężnych i krótkoterminowych aktywów finansowych. Na razie nie wiadomo, czy spółka będzie wypłacać dywidendę.

Opublikowany dziś przed sesją raport roczny początkowo nie miał wpływu na notowania akcji Pekaesu, gdyż kurs otwarcia był identyczny jak kurs odniesienia i wyniósł 11,2 zł. Potem inwestorzy zaczęli jednak wyprzedawać walory spółki i ich cena spadła.