Już nie tylko Kompania Węglowa, ale i Katowicki Holding Węglowy potrzebuje natychmiastowego zastrzyku gotówki. Jak wynika z informacji Ministerstwa Gospodarki, KHW potrzebuje pilnie 200 mln zł na bieżącą działalność.
– Szkopuł w tym, że nie może ich znaleźć w polskim sektorze bankowym. Jest blokada w kwestii kredytów dla branży węglowej – przekonywał we wtorek członków komisji sejmowej Maciej Kaliski, dyrektor Departamentu Górnictwa w resorcie gospodarki. Firma ma propozycję emisji euroobligacji od zagranicznych instytucji finansowych.
– Na razie nie chcemy się na to zgodzić, bo rodziłoby to ryzyko przejęcia akcji spółki przez posiadaczy tych obligacji – argumentował Kaliski.
Jeszcze więcej pieniędzy potrzebuje Kompania Węglowa. Resort gospodarki mówi wprost: gdyby nie sprzedaż za 1,5 mld zł kopalni Knurów-Szczygłowice Jastrzębskiej Spółce Węglowej, KW musiałaby dziś ogłosić upadłość. To jednak wciąż za mało. – Potrzebne jest jeszcze ok. 4 mld zł dla Kompanii, by mogła funkcjonować w sposób normalny – skwitował Kaliski.
Posłowie apelowali do rządu o szybkie działania w celu ratowania górnictwa. Międzyresortowy zespół zaproponował kilka zmian w prawie, m.in. wprowadzenie obowiązku koncesjonowania importu węgla czy ustalenie norm jakościowych dla paliwa do mniejszych ciepłowni. Oba działania mają ukrócić rosnący import węgla do kraju, głównie z Rosji. W tym celu zapadła też decyzja o powołaniu państwowej spółki Polskie Składy Węgla, która ma prowadzić swego rodzaju centra hurtowe dla mniejszych sprzedawców polskiego surowca. Nowa spółka dzięki dużej skali działania ma wygrywać z konkurencją niższą ceną transportu.