Resort rolnictwa na swojej stronie internetowej podał, że w spotkaniu oprócz Sawickiego uczestniczyli też Dyrektor Generalny Komisji Europejskiej w Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz Przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego.
Jak dodano, w trakcie piątkowego spotkania omówiono sytuację polskiego rolnictwa, w tym szczególnie producentów owoców i warzyw, w świetle rosyjskiego embarga. "Analizowano możliwe sposoby przeciwdziałania skutkom nałożonego embarga. Uczestnicy zobowiązali się do ścisłej współpracy w zakresie wymiany informacji w celu wypracowania najkorzystniejszych form rekompensaty za straty poniesione przez rolników" - wskazano.
Uczestnicy spotkania uznali, że embargo ma charakter polityczny i dlatego straty, jakie poniosą polscy rolnicy muszą być rekompensowane ze środków unijnych, gdyż "rosyjska decyzja o embargu jest odpowiedzią na restrykcje nałożone przez Unię Europejska na Rosję".
Od piątku obowiązuje czasowe ograniczenie wwozu do Rosji polskich owoców i warzyw. W środę o zakazie poinformowała Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej (Rossielchoznadzor). Zakaz - oprócz świeżych jabłek - dotyczy także gruszek, wiśni, czereśni, nektaryn, śliwek i wszystkich odmian kapusty (w tym białej, pekińskiej, czerwonej, brukselki, brokułów, kalafiorów).
W czwartek Sawicki wysłał do unijnego komisarza ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Daciana Ciolosa list informujący o stratach, jakie mogą ponieść polscy producenci owoców i warzyw w związku z embargiem. Z danych resortu rolnictwa wynika, że Polska wyeksportowała do Rosji w 2013 r. ponad 804 tys. ton produktów z sektora owoców i warzyw o wartości blisko 336 mln euro. Straty wynikające z wprowadzonego przez Rosję embarga mogą wynieść ok. 500 mln euro.