Według wyników za pierwszych 11 miesięcy oraz szacunków za grudzień, wartość eksportu za cały 2014 rok wyniosła 158,1 miliarda euro – wylicza Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych KUKE.
Oznacza to, że ubiegłoroczny wynik jest o 6,2 proc. wyższy niż w roku 2013. Z kolei obecny rok ma przynieść jeszcze wyższą dynamikę wzrostu: - Aktualne szacunki potencjału gospodarczego polskich wytwórców oraz zmian w popycie na nasze towary w roku 2015 pozwalają oczekiwać wzrostu eksportu do kwoty 173,0 mld euro, co stanowić będzie wynik o 9,4 proc. wyższy niż w roku 2014 – prognozuje KUKE.
Do tegorocznego wzrostu eksportu ma się przyczynić przede wszystkim większa o 9,7 proc. (w ujęciu rok do roku) sprzedaż na najważniejszym dla polskich eksporterów rynku niemieckim. W roku ubiegłym w porównaniu do poprzedniego eksport do tego kraju zwiększył się o 9,4 proc. Wzrośnie także dynamika eksportu do pozostałych krajów strefy euro: KUKE zakłada, że tegoroczny wzrost na te grupę rynków wyniesie 9,8 proc., podczas gry w roku 2014 eksport wobec roku 2013 był większy o 9,7 proc.
Sporego skoku można spodziewać się w przypadku pozostałych krajów Unii Europejskiej, gdzie w roku ubiegłym eksport zwiększył się o 6,8 proc. w ujęciu rocznym, a teraz ma wzrosnąć o 10 proc. Podobną dynamikę będzie mieć sprzedaż do pozostałych krajów rozwiniętych. Eksport do krajów rozwijających się także będzie rósł szybciej niż rok temu: dynamika przyspieszy z 9 do 12 proc.
KUKE oczekuje także odwrócenia niekorzystnej sytuacji w eksporcie do krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Gwałtowny spadek popytu na rynkach rosyjskim i ukraińskim a także sankcje gospodarcze wobec Rosji i retorsje strony rosyjskiej sprawiły, że w roku ubiegłym sprzedaż na oba te rynki zaczęła się szybko kurczyć. W rezultacie cały eksport do regionu okazał się mniejszy niż w roku 2013 o 16,3 proc. W tym roku jednak ma się zwiększyć w ujęciu rocznym o 8,5 proc. Będzie to z jednej strony wynikiem dywersyfikacji kierunków zbytu przez firmy nastawione do tej pory przede wszystkim na Wschód, z drugiej – niskiej bazy do porównań.