- W drugiej części roku byłby wtedy czas na uzgadnianie kwestii finansowych i współpracy przemysłowej - mówił w czwartek w Warszawie Daniel J.Crowley prezes Raytheon Integrated Defense Systems.
Polskie MON potwierdzało ostatnio, iż wszystkie kwestie techniczne i proceduralne zostały już z producentami uzgodnione i największy w historii armii kontrakt na rakietową broń przeciwlotniczą i przeciwrakietową, ma szanse na finał w tym roku.
Polityczny „Patriot"
- Stany Zjednoczone dawały w kontekście zagrożeń ze wschodu i konfliktu na Ukrainie liczne dowody sojuszniczego wsparcia dla Polski, ale jeśli Warszawa chce jeszcze większego rozszerzenia obronnej współpracy, powinna wybrać system Patriot. To otworzyłoby praktyczne możliwości pogłębienia m.in. technologicznego i wojskowego współdziałania – stwierdził podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami w stolicy Stephen Mull, ambasador USA w Polsce.
Daniel J.Crowley, obiecywał że gotowe operacyjnie zestawy „Patriot", w dotychczasowej, sukcesywnie modernizowanej wersji, używanej już w 13 krajach, w tym kilku armiach NATO ( amerykańskiej, niemieckiej, hiszpańskiej, greckiej i holenderskiej), mogłyby być dostarczone do Polski już w 2018 r.
Jest przy tym zgoda administracji USA, na sprzedaż Polsce zaawansowanych technologicznie pocisków. Po okresie przejściowym - w 2022 r. Raytheon uzbroiłby polską tarczę w radykalnie odnowiony system, wyposażony m in. w nowej generacji radar dookrężny, którego prototyp jest na razie testowany w jednym tylko egzemplarzu, i nowe typy rakiet, także w wersji niskokosztowej.