W Belgradzie podpisano w obecności prezydentów Emmanuela Macrona i Aleksandara Vucicia kontrakt o wartości 2,7 mld euro na 12 samolotów bojowych Rafale F3 produkcji Dassault Aviation. 15 proc. wartości kontraktu zostanie zapłacone w ciągu 2 lat, Belgrad otrzyma do 2029 r. dziewięć maszyn jednoosobowych i trzy dwuosobowe.
Czytaj więcej
Jak poinformował w mediach społecznościowych prezydent Francji Emmanuel Macron, nie żyją piloci, którzy poszukiwani byli po wypadku myśliwców, do którego doszło na granicy departamentów Meurthe-et-Moselle i Vosges.
— Decyzja Serbii o zamówieniu po raz pierwszy samolotów firmy francuskiej potwierdza wyższość operacyjną Rafale i ich doskonałą zdolność służenia suwerennym interesom danego kraju — pochwalił się w komunikacie prezes Dassault Aviation, Eric Trappier.
Francuskie myśliwce Rafale zmodernizują flotę wojskową Serbii
Serbia stała się ósmym krajem kupującym francuskie myśliwce dla swych sił zbrojnych. Wcześniej Rafale kupiły dwa inne kraje europejskie, Grecja i Chorwacja. Samoloty pozwolą zmodernizować częściowo flotę maszyn wojskowych złożoną z MiG -21 i 29 oraz z30 jugosłowiańskich Soko J-22 Oraz i Soko G-4 Super Galeb.
Francuzi mają szczególne powody do zadowolenia z tego kontraktu, bo Serbia nie była dotychczas bardzo zainteresowana francuskim sprzętem wojskowym. W latach 2013-22 kupiła go za 484,6 mln euro, czyli średnio za niecałe 50 mln rocznie. Tylko dwa razy zrobiła większe zakupy: w 2019 r. za 115,8 mln euro systemów obrony przeciwlotniczej Mistral 3 i w 2021 r. za 221 mln euro 10 śmigłowców H145M, radary, systemy obrony rakietowej ziemia-powietrze i stacje radiolokacyjne — odnotowała „La Tribune”.