Rzeczniczka Daimlera poinformowała, że koncern otrzymał już pismo od EPA i współpracuje z agencją, nie zamierza ukrywać żadnych danych czy informacji. Podkreśliła, że samochody Daimlera z silnikami Diesla spełniają wszelkie normy środowiskowe, a EPA otrzymała całą dokumentację ws. emisji CO2 w silnikach Diesla.
EPA poprosiła Daimlera o dokumentację po tym, jak 18 lutego do amerykańskiego sądu wpłynął pozew zbiorowy przeciwko koncernowi z powodu domniemanego oszustwa spalinowego. Daimler kategorycznie zaprzecza i podkreśla, że skarga nie ma jakichkolwiek podstaw.
Skarżący utrzymują, że technologia "BlueTec" wykorzystywana w produkcji silników Diesela, która ma zmniejszać emisję tlenków azotu to oszustwo, a dane o emisji podobno "są mylne" i "wprowadzają w błąd". Skarżący powołują się na dane, według których w mercedesachy z dieslami stwierdzono 19-krotne przekroczenie norm emisji tlenków azotu. Przy temperaturach poniżej 10 stopni dochodziło nawet do 65-krotnego przekroczenia tych norm.
EPA nie postawiła dotąd Daimlerowi zarzutu manipulowania danymi dot. emisji spalin.
We wrześniu EPA ujawniła, że w samochodach Volkswagena z silnikami Diesla umieszczono oprogramowanie fałszujące wyniki emisji CO2. Koncern przyznał się do manipulacji i poinformował, że aplikacja znajduje się w ok. 11 mln aut na całym świecie.