To jeden z pierwszych dużych projektów w zakresie obrony, na które rząd w Berlinie będzie czerpać środki ze specjalnego funduszu 100 mld euro, ogłoszonego przez kanclerza Olafa Scholza w ramach zasadniczej zmiany niemieckiej polityki po agresji Rosji na Ukrainę — pisze Reuter. Te pieniądze mają zapewnić Bundeswehrze broń i wyposażenie odpowiadające obecnym normom po dekadach zużywania się po zakończeniu Zimnej Wojny.

Niemcy zamierzają kupić 35 myśliwców wielozadaniowych, nie wykrywanych przez radar, wraz z pociskami rakietowymi, inną bronią i wyposażeniem. Pierwszy samolot ma być dostarczony w 2026 r. Amerykańskie maszyny zastąpią wysłużone Tornado, używane od lat 80., jedyne niemieckie samoloty mogące przenosić amerykańskie ładunki jądrowe, trzymane na terenie Niemiec do użycia w razie dużego konfliktu zbrojnego.

Decyzja Berlinom o wyborze F-35 nie podobała się Paryżowi, który uważał, że ich zakup może utrudnić realizację niemiecko-francuskich prac nad myśliwcem nowej generacji, który ma być gotowy w latach 40.