W I półroczu notowane na giełdzie KPPD poprawiło swoje przychody względem ubiegłego roku o 52,8 proc., do 291 mln zł, a zysk netto o około 280 proc., do 43 mln zł. Takie wyniki producenta m.in. tarcicy sosnowej były możliwe dzięki wysokiemu popytowi na surowiec, który powodował, że firmy znaczną część rosnących kosztów mogły przenosić na klientów.

– Okres pandemii, zwłaszcza podczas ożywienia gospodarczego, był bardzo sprzyjający dla firm z branży drzewnej pomimo narastających problemów związanych z podażą drewna. Świadczą o tym najlepiej wyniki branży osiągnięte w minionym roku – przeciętna rentowność netto wzrosła o blisko 5 pkt proc., do rekordowych 11 proc., rentowność kapitałów zaś aż o kilkanaście pkt proc., do poziomu 23 proc. – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Krzysztof Mrówczyński, menedżer ds. analiz sektorowych w Banku Pekao.

Tak dobre wyniki mogą jednak być trudne do powtórzenia, ponieważ wyższa inflacja oraz obecne otoczenie gospodarcze i widmo recesji bardziej zachęcają do oszczędzania. Kolejną kwestią jest również ograniczony dostęp do surowca, wywołany zdaniem przedsiębiorców przez nieodpowiednią politykę przetargową Lasów Państwowych – monopolisty na rynku.

– Lasy Państwowe decydując się na przeznaczenie na aukcje otwarte, czyli dostępne dla rodzimych i zagranicznych firm, aż 30 proc. rocznego pozyskania, dopuszczając do procedur firmy trudniące się tylko pośrednictwem w handlu drewnem, przyczyniają się do tego, że większe firmy szukają surowca za granicą – twierdzi Rafał Szefler, dyrektor w Polskiej Izbie Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.