Mamy boom na rynku surowców, ale widać go głównie w cenach. - Jeśli chodzi o popyt, nie jest on aż tak bardzo dynamiczny – mówił Płuska.
Przyznał, że w przypadku ropy na wzrost cen wpłynęło głównie porozumienie OPEC. - To zdarzenie mocno wyciąga ceny do góry, bo OPEC próbuje zbilansować rynek – tłumaczył.
- Jestem pesymistyczny co do poziomu cen. Uważam, że ceny będą się trzymać bliżej 50 dol. z tego względu, że siła OPEC nie jest taka sama jak to było 10 lat temu – wyjaśnił Płuska.
Prognozował, że w najbliższych świętach ceny paliw będą wyższe z uwagi na słabszą złotówkę. Do tego prognozy światowe, jeśli chodzi o okres zimowy, są trochę pesymistyczne. Przewiduje się, że ta zima będzie bardziej surowsza, co przełoży się na stan zapasów – mówił.