Już kilkumiesięczne opóźnienie ma największy w historii polskiej branży IT kontrakt na utrzymanie systemu dla ZUS. Jego wartość szacuje się na 700 mln zł. Na jakim jest etapie? – Wysłaliśmy do wykonawców zaproszenie do podpisania umowy o poufności, tak aby bez przeszkód mogli się zapoznać z całą dokumentacją i kodami źródłowymi systemu – mówi Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS.
Ten poślizg wpisuje się w obraz stagnacji w sektorze publicznym, co nie pozostaje bez wpływu na wyniki firm. Jednak obraz rynku jest bardziej skomplikowany: wspomniana stagnacja zmusiła dostawców IT do szukania nisz w segmencie komercyjnym i wychodzenia za granicę. Paradoksalnie wyjdą więc na tym nieźle: wypracują wyższą marżę, a na brak pracy narzekać nie będą, bo przetargi w sektorze publicznym wreszcie ruszają. W efekcie 2017 r. zapowiada się dla branży bardzo dobrze i można założyć, że tempo wzrostu wartości rynku będzie wyższe niż 4 proc. spodziewane na 2016 r.
Smartfony to rodzynek
Rynek IT jest mocno zróżnicowany, tak samo jak perspektywy dla poszczególnych segmentów. Łatwego zadania nie mają firmy wytwarzające sprzęt i handlujące nim, ponieważ sprzedaż tabletów i komputerów od dłuższego czasu spada. Na pierwszy rzut oka widać wprawdzie wzrost wartości sprzedaży laptopów, ale to efekt zwyżki cen.
Rodzynkiem są smartfony, których sprzedaż rośnie w tempie dwucyfrowym, na czym korzystają również dystrybutorzy, m.in. ABC Data. W listopadzie zwiększyła sprzedaż urządzeń Xiaomi o jedną piątą (miesiąc do miesiąca).
Mocno rośnie segment internetu rzeczy oraz rozwiązań chmurowych. W tym ostatnim obserwujmy ok. 30-proc. dynamikę rok do roku. – Trendem, który zyska na znaczeniu w 2017 r., będzie szeroko pojęta innowacyjność w sektorach, które do tej pory nie korzystały z takich rozwiązań. Myślę o wdrożeniach z zakresu smart city i internet of things, które coraz częściej można spotkać w różnego typu instytucjach – mówi Grzegorz Czapla, prezes grupy Indata.