Firma doradcza PricewaterhouseCoopers (PwC), jak co roku, zapytała szefów 88 największych rosyjskich firm o największe zagrożenia dla rosyjskiego biznesu. Każdy z szefów mógł wskazać na pięć najważniejszych. Aż 82 proc. wskazało na wahania kursu rubla ( w 2016 r obawiało się tego 92 proc., w 2014 tylko 55 proc..).
Na drugiej pozycji znalazła się rosyjska biurokracja. Ponad 81 proc. respondentów wskazało na nadmierne regulacje wszystkiego, co podraża i spowalnia prowadzenie biznesu. Daje też urzędnikom zbyt duży wpływ na rynek i firmy. Zwiększa korupcję a zmniejsza swobodę gospodarczą.
Trzecie zagrożenie tego roku to niestabilna sytuacja na świecie (80 proc. głosów). W 2017 r menadżerowie bardziej na nią zwracają uwagę; rok wcześniej zagrożenie z tej strony widziało 66 proc. uczestników badania.
Wśród innych zagrożeń dla biznesu rosyjskiego znalazły się też „brak pewności, co do perspektyw rozwoju gospodarki Rosji” (79 proc. głosów). Chodzi tu przede wszystkim o rozbieżne prognozy rządowe (inne z ministerstwie gospodarki a inne np. w ocenie wiceministrów czy banku centralnego). Do tego biznesmenów niepokoi (71 proc. głosów), zapowiedziana reforma podatkowa zakładająca zwiększenie obciążeń finansowych przedsiębiorców. Na razie jej szczegóły nie są znane a władze zapewniają, że podatki nie zostaną podniesione.
Niepokoi też (70 proc.) brak stabilności w sferze socjalnej (rosnąca liczba biedoty, a co za tym idzie nierówności społecznych). O trudnościach w dostępie do kapitału przyznało 60 proc. respondentów, a niedostateczną infrastrukturę Rosji (transportową, telekomunikacyjną, informacyjną) zauważa jako zagrożenie 54 proc. menadżerów.