W styczniu br. PGG podała, że jej strata za ubiegły rok wyniosła (przed audytem) 326,7 mln zł i była o 35,7 mln zł niższa od zakładanej w biznesplanie spółki. Działająca od maja 2016 r. firma od października nie traci już na sprzedaży węgla, podczas gdy biznesplan zakładał, że uda się to osiągnąć dopiero w pierwszym kwartale 2017 r.
Na wypłatę jednorazowej nagrody dla pracowników zarząd PGG przeznaczył kwotę w przybliżeniu równą tej wynikającej z różnicy między rzeczywistym a planowanym wynikiem finansowym firmy za ubiegły rok. Oficjalnie przedstawiciele PGG nie informują, jaka dokładnie kwota została wypłacona w postaci nagrody ok. 30-tysięcznej załodze spółki.
Część środków uzyskanych dzięki lepszym wynikom ma trafić także na wyrównanie wynagrodzeń w PGG do średniego poziomu 6225 zł. W niedawnym porozumieniu społecznym, otwierającym drogę do planowanego na początek kwietnia br. połączenia PGG z Katowickim Holdingiem Węglowym, zarząd Grupy zobowiązał się do ukształtowania średniego wynagrodzenia właśnie na takim poziomie - dla części górników z kopalń holdingu ma to oznaczać wzrost miesięcznego wynagrodzenia po przejściu do PGG.
Według związkowców z PGG nagroda za ubiegły rok należała się górnikom. Związki podkreślają, że nie należy utożsamiać jej z tzw. czternastą pensją, która jest obecnie w PGG zawieszona.
"Skoro Polska Grupa Górnicza od października ubiegłego roku przynosi zyski, pracownicy kopalń PGG powinni zostać nagrodzeni określoną gratyfikacją pieniężną, bo to dzięki ich pracy, dzięki wyrzeczeniom finansowym, które wcześniej ponieśli, firma przetrwała i właśnie wychodzi na prostą. Poza tym pracownicy innych spółek węglowych otrzymali już świadczenia podobnego typu, czy to w postaci premii jednorazowej czy czternastej pensji" - wskazał szef Solidarności w PGG Bogusław Hutek.