Zdaniem Miłosza Rusieckiego znawcy wiropłatów, maszyny Mi- 2 - pierwsze lekkie śmigłowce ze zdwojonym napędem turbowałowym należały na początku lat sześćdziesiątych do najnowocześniejszych konstrukcji na świecie. W samym Świdniku ich wprowadzenie dokonało prawdziwej technologicznej rewolucji. Nic dziwnego, że zasłużenie wśród ekspertów i użytkowników zyskały po półwieczu eksploatacji opinię „śmigłowców do wszystkiego”.
Pionierskie czasy
Od początku świdnickie Mi -2 trafiały przede wszystkim na rynek ZSRR, ale też kilkunastu innych krajów od Indonezji i Egiptu po Finlandię. W Polsce wykonywały zadania cywilne i wojskowe: były maszynami ratowniczymi, transportowymi, rolniczymi. W armii, z odpowiednimi środkami łączności na pokładzie, pełniły rolę mobilnych stanowisk dowodzenia. Uzbrajane w broń maszynową i pociski niekierowane, nawet wyrzutnie do minowania narzutowego, stawały się sprzętem na wskroś bojowym.
Jednak Mi -2 nie były pierwszymi helikopterami produkowanymi w lubelskiej firmie. Poprzedziły je budowane od połowy lat pięćdziesiątych wcześniejsze , licencyjne, zaprojektowane również w ZSRR, w słynnym biurze projektowym Michaiła L. Mila jednosilnikowe (z napędem tłokowymi), 4 osobowe, wielozadaniowe SM-1 (Mi-1) i rozwinięcie tej konstrukcji czyli SM-2.
To właśnie klasyczny i prosty w swojej konstrukcji SM-1 rozpoczynał w polskim wojsku erę śmigłowców - twierdzi Rusiecki. Maszyny były produkowane nie tylko dla LWP. Powstawały także w wersjach cywilnych: sanitarnej dźwigowej, czy szkolnej. Ogółem w PZL-Świdnik w latach 1956-65 wyprodukowano 1594 śmigłowce tego modelu pisze kronikarz „Świdnika” Andrzej Stachyra.
Tysiące śmigieł
Kiedy w zeszłym roku świętowano 65 lecie WSK PZL, na liczniku firmy było ponad 7,4 tys. wyprodukowanych śmigłowców . - Imponujący wynik – podkreśla Krzysztof Krystowski , wiceprezes Leonardo Helicopters. Przypomina jednak, że świdnickie „śmigła” nie zrodziły się na surowym korzeniu. To w Lublinie powstała jedna z pierwszych przed wojną spółek samolotowych – znane i cenione Polskie Zakłady Lotnicze. Spółka Plage i Leśkiewicz była jedną z ikon tamtego czasu i entuzjastycznego wówczas podejścia Polaków do awiacji. Fabryka w Świdniku przejęła tę schedę ( na początku zresztą także produkowała elementy samolotów) i zapisuje już od dekad własną kartę w regionalnej tradycji.