#RZECZoBIZNESIE: Marek Szewczyk: Aukcja w Janowie Podlaskim straciła zaufanie

Na ubiegłorocznej aukcji ludzie zobaczyli przekręty i oszustwa, więc stracili zaufanie. Tym razem poważni kupcy nie przyjechali na aukcję, albo przyjechali tylko jako obserwatorzy – mówi Marek Szewczyk, były naczelny Konia Polskiego, obecnie autor bloga hipologika.pl, gość programu Michała Niewiadomskiego.

Aktualizacja: 17.08.2017 13:19 Publikacja: 17.08.2017 12:08

#RZECZoBIZNESIE: Marek Szewczyk: Aukcja w Janowie Podlaskim straciła zaufanie

Foto: tv.rp.pl

W tym roku podczas aukcji koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim sprzedano 6 koni za łączną kwotę 410 tys. euro. W zeszłym roku sprzedano konie za 1,271 mln euro, a w 2015 r. uzyskano 4 mln euro.

- Na pewno rynek nie załamał się tak gwałtownie. W tak krótkim czasie rynek nie może się diametralnie zmienić – ocenił Szewczyk.

Gość przyznał, że wynika to z wielu przyczyn.

- Najważniejszą jest to, że na ubiegłorocznej aukcji ludzie zobaczyli przekręty i oszustwa, więc stracili zaufanie – mówił.

Szewczyk zaznaczył, że przez kilkanaście lat była to najważniejsza aukcja na świecie.
- Przypadki ze świata pokazują, że kiedy próbowano oszukać klientów, aukcje upadały – stwierdził.

Wyjaśnił, że oszukiwanie polegało między innymi na podstawianiu słupów, czyli osób, które podbijają cenę, ale nie mają zamiaru nic kupić.

- To sprawiło, że tym razem poważni kupcy nie przyjechali na aukcję, albo przyjechali tylko jako obserwatorzy – tłumaczył.

Gość zauważył, że po drodze popełniono również sporo błędów w procedurze reklamowej i promocyjnej.

- Na sprzedawaniu drogich koni arabskich trzeba się znać. Trzeba umieć dotrzeć do klienta, prowadzić z nim indywidualne rozmowy, trzeba promować towar. To wszystko poprzednia ekipa potrafiła przygotować – ocenił.

- W przeszłości lista koni, które będą wystawiane była już znana w lutym. W maju był robiony katalog i w czerwcu rozprowadzany przez klientów. Tegoroczny katalog miał kiepską jakość zdjęć. Poza tym do wielu kupców, którzy przez wiele lat do Janowa przyjeżdżali, ten katalog nie dotarł – dodał.

Zdradził, że potencjalni klienci dostawali też sygnały, że polskie konie na pokazach międzynarodowych zajmowały gorsze miejsca, bo gorzej były przygotowane w sensie kondycyjnym.

- Na Czempionacie Świata Koni Arabskich w Paryżu w grudniu w ogóle koni janowski nie było. Nie było też tam ani jednego prezesa. Poprzedni zawsze tam bywali i promowali konie w bezpośrednich rozmowach z klientami – mówił.

Przyznał, że sygnały, iż jest gorzej i będzie coraz gorzej, sprawiły, że wielu poważnych klientów w tym roku się nie zjawiło.

- Pytanie, co będzie w następnym roku. Niewiele wskazuje na to, że może się to poprawić – ocenił Szewczyk.

W tym roku podczas aukcji koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim sprzedano 6 koni za łączną kwotę 410 tys. euro. W zeszłym roku sprzedano konie za 1,271 mln euro, a w 2015 r. uzyskano 4 mln euro.

- Na pewno rynek nie załamał się tak gwałtownie. W tak krótkim czasie rynek nie może się diametralnie zmienić – ocenił Szewczyk.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił