Załogi w Rüsselheim, Kaiserslautern, Eisenach, Dudenhofen i Bochum będą mieć gwarancję zatrudnienia do lata 2023, a każdy zakład otrzyma nowe inwestycje — stwierdza wspólny komunikat firmy, rady pracowniczej i związku IG Metall. W zamian pracownicy zgodzili się na odroczenie do 2020 r. podwyżek zarobków o 4,3 proc. przewidzianych w sektorowym układzie zbiorowym. Ponadto uzgodniono, że zmniejszenie zatrudnienia o 3700 osób nastąpi wyłącznie na zasadzie dobrowolności. Ok. 3500 pracowników przyjęło już taką ofertę.
Od połowy 2019 r. model Grandland X i jego wersja hybrydowa będą produkowane w Eisenach, a załoga licząca 1800 ludzi zostanie zmniejszona tylko o 450, a nie o połowę, jak obawiali się przedstawiciele załogi, gdyby nie doszło do porozumienia.
- Otrzymaliśmy w końcu to, czego domagaliśmy się od dawna — oświadczył szef rady pracowniczej, Wolfgang Schäfer-Klug. — Wraz z tą umową zostały spełnione ważne warunki wstępne, choć negocjacje były bardzo intensywne i złożone — dodał regionalny działacz IG Metall, Jörg Köhlinger. Prezes Opla, Michael Lohscheller uznał w komunikacie, że ta umowa przyczyni się do zwiększenia konkurencyjności Opla. „Patrzymy w przyszłość po dotrzymaniu naszego zobowiązania o nie zamykaniu zakładów i nie wręczaniu wypowiedzeń” - stwierdził.
Związkowcy uprzedzili w ubiegłym tygodniu, że zaostrzą spór z dyrekcją i wezwą pracowników do demonstracji w fabrykach, jeśli nie dojdzie do postępu. Dwa tygodnie temu Opel zawiesił dobrowolne zwolnienia po ostrzeżeniu rady pracowniczej, że mogą doprowadzić do braku fachowców.
PSA ogłasza zmiany w produkcji
Umowa w Oplu wywołała natychmiastową reakcję firmy matki, grupy PSA, która ogłosiła o przeniesieniu z Francji do Niemiec produkcji SUV Grandland X wywołując krytykę francuskich związkowców.