Rodzime regulacje pozostają jednymi z najbardziej restrykcyjnych na kontynencie. Mający największe szanse na uchwalenie projekt PiS wprowadza rozwiązania, które umożliwią uprawę konopi innych niż włókniste, ale prowadzoną wyłącznie w instytutach badawczych i nadzorowaną przez ministra rolnictwa. Konrad Gładkowski, prezes Centrum Medycyny Konopnej, zwraca jednak uwagę na proponowaną przez partię rządzącą możliwość uprawy w Polsce konopi w celu uzyskania surowca farmaceutycznego. – To ważny krok dla tysięcy pacjentów. Terapia prowadzona pod opieką lekarza, który śledzi proces leczenia i przeprowadza wizyty kontrolne, już dzisiaj pomaga wielu osobom w walce z ich dolegliwościami. Lekarze mogą przepisywać pacjentom medyczną marihuanę, choć w przeszłości zdarzały się problemy z dostępnością leku. Zezwolenie na uprawę to świetna decyzja – przekonuje. I zaznacza, że rozwój sektora upraw marihuany może być dla kraju dobrą inwestycją. – To szansa dla polskich firm i budżetu – komentuje Gładkowski.
Czytaj więcej
Konopie wciąż kojarzone są z używką, choć ostatnio znacznie więcej mówi się o ich walorach leczniczych. Bierzemy pod lupę potencjał inwestycyjny branży.
Wtóruje mu Jacek Kramarz, wiceprezes East Hemp Group. Jak podkreśla, proponowane zmiany idą w dobrym kierunku. – Konopie inne niż włókniste mogą być stosowane w Polsce jako lek, po uprzedniej rejestracji surowca jako preparatu farmaceutycznego. Dotąd surowiec był importowany, przede wszystkim z Kanady i Holandii, co wpływało negatywnie na jego dostępność i ciągłość dostaw – wyjaśnia.
Ważą się zatem losy polskiego rynku, który – jak wskazuje Damian Olędzki, założyciel marki HempKing (producent wyrobów na bazie konopi siewnych) – może być w najbliższych latach najszybciej rosnącym sektorem konopnym na świecie. Już w ub.r. rynek olejków CBD nad Wisłą wzrósł niemal o 90 proc. A z prognoz wynika, że w 2028 r. konopna branża w naszym kraju może generować 2 mld euro przychodów.
– Rok 2021 w branży konopnej minął pod znakiem dynamicznego wzrostu zainteresowania artykułami na bazie CBD. I nic nie wskazuje na to, aby ten trend odwrócił się w 2022 r. – mówi Olędzki.