Polska meblarska lokomotywa nie zawodzi. Broni pozycję lidera

Mimo kolejnego roku pandemii Covid-19 ważna eksportowa branża w 2021 r. obroniła pozycję jednego z globalnych liderów produkcji wyposażenia mieszkań.

Publikacja: 03.01.2022 21:00

Polska meblarska lokomotywa nie zawodzi. Broni pozycję lidera

Foto: Adobe Stock

Prognozy opracowane w końcu minionego roku przez branżowe stowarzyszenie są optymistyczne: produkcja mebli wzrosła rok do roku o ok. 20 proc., a przychody sektora ważnego dla polskiego eksportu mogły w 2021 r. sięgnąć nawet 13 mld euro. To na razie wstępne dane, bo na oficjalne raporty musimy poczekać, ale nawet ostrożni analitycy przyznają, że branża meblowa zaskoczyła determinacją, z jaką w ostatnich kilkunastu miesiącach pokonywała liczne przeciwności i przeszkody.

Czytaj więcej

Polskie meble sprzedają się coraz lepiej. Ten rok przebije oczekiwania

– To na pewno nie był rok łatwy dla przedsiębiorców – mówi Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli. Wprawdzie nie było drastycznych ograniczeń, takich jakie pamiętamy z 2020 r. (lockdowny paraliżujące branżę w kraju i Europie), ale firmy zmagały się z kryzysem towarzyszącym pandemii, który przyniósł podwyżki cen podstawowych surowców, np. płyt meblowych i drewna, a nawet deficyt materiałów – szkła, okuć czy tektury opakowaniowej. Dopiero latem 2021 r., gdy sprzedaż gotowych wyrobów nieco wyhamowała, ceny i podaż materiałów się ustabilizowały. Nie powrócił jednak szalony popyt na domowe sprzęty, znany z 2020 r. Eksperci nie mają wątpliwości: zakupową gorączkę zatrzymały nowe, wyższe ceny, nasycenie meblowego rynku i zmiana konsumenckich zachowań.

Nieco lepsze nastroje

Pod koniec minionego roku zaskakująco dobre wieści przyniosły badania rynku zlecone przez OIGPM. Prognoza jednoznacznie wskazywała duży wzrost sprzedaży. To prawda, że podreperować wyniki branży pomogła tania złotówka, trochę też konsumenckie decyzje stymulowała inflacja, która mobilizowała klientów do wydawania tracącej na wartości gotówki. Jednak w ocenie meblarskiego stowarzyszenia, na dobre wyniki złożyły się nie tylko zwyżkujące ceny mebli (o ok. 15 proc. w skali roku), ale i wyraźny wzrost (o 6 proc.) wolumenu produktów. Z badań rynków eksportowych wynikało, że wyraźnie przyspieszyła sprzedaż polskich mebli w USA (o 26 proc. rok do roku). Więcej sprzętów wyposażenia wnętrz kupowały też unijne kraje (to tradycyjni odbiorcy 80 proc. polskich mebli) – na czele z Niemcami i Francją. Wiadomość, że sprzedaż do krajów UE rośnie o 6–7 proc. krzepiła nie tylko producentów.

Maciej Formanowicz, założyciel i prezes giełdowych Fabryk Mebli Forte, wobec tych optymistycznych prognoz analityków trzyma jednak dystans. – Takie oceny są zdecydowanie przedwczesne – zastrzega. – Moim zdaniem nie można mówić o istotnym wzroście wolumenu eksportu. Myślę, że wzrost na poziomie 8–10 proc. to wszystko, na co możemy w 2021 r. roku liczyć – twierdzi Formanowicz.

Prezes Forte przekonuje, że inflacja działa negatywnie, bo powoduje wzrost kosztów, a nie przychodów. Bardziej pomaga osłabianie złotego. – Myślę, że po euforii zakupów produktów wyposażenia mieszkań w 2020 w roku 2021 przyszło uspokojenie. Wynika ono zarówno z innych priorytetów w dystrybucji dochodów domowych, jak również ze zmniejszenia możliwości nabywczych mieszkańców wszystkich krajów w Europie i nie tylko – mówi Maciej Formanowicz.

Zagrożeń nie brakuje

– Po kilkunastu miesiącach pandemii przekonaliśmy się, że przemysł meblowy, w którym wielu pokłada takie nadzieje, jest raczej kolosem na glinianych nogach – twierdzi prezes FM Forte. – Ponad 40 mld zł uzyskiwane rocznie z eksportu robi wrażenie, ale tylko niewielka grupa rodzimych firm była dotąd w stanie stworzyć i utrzymać własny rynek – dodaje Formanowicz.

W opinii doświadczonego menedżera covidowy kryzys obnażył wszystkie słabości polskich meblarzy: rozdrobnienie sektora, które nie pozwala skutecznie bić się spółkom o wyższe ceny wyrobów na Zachodzie, uzależnienie od zagranicznych pośredników w handlu, dyktat cenowy koncernów, które zmonopolizowały w kraju dostawy materiałów do produkcji, od pianki, tkanin, szkła, papieru na opakowania po płyty meblowe.

Dyrektor OIGPM Michał Strzelecki zapewnia, że mimo przeciwności branża umacnia się w tempie, które zaskoczyło nawet przedsiębiorców. – Jest lepiej, niż twierdzą sceptycy, skoro poziom zatrudnienia w branży powrócił w minionym roku do stanu sprzed pandemii, czyli z dobrego 2019 r. – argumentuje Strzelecki. – Nie ma też upadków firm, a przedsiębiorcy chętni do przejmowania słabnących spółek mają problem ze znalezieniem na rynku partnerów gotowych do integracji – przekonuje.

Jednak w ocenie ekspertów rokowania na 2022 rok wciąż są niepewne – zamówienia raz gwałtownie pikują, za chwilę strzelają w górę. Nie wiadomo też, czego się spodziewać po nowej mutacji koronawirusa, czyli omikronie.

– Obecny rok jest jeszcze dużą niewiadomą, pozytywne jest to, że producenci i klienci, zwłaszcza na Zachodzie, nauczyli się, jak żyć i optymalnie działać w warunkach pandemii – mówi Maciej Formanowicz. Symbolicznym wyrazem braku stabilizacji, w opinii branży, jest odwołanie największych w UE targów meblarskich w Kolonii. A te spotkania meblarskiego świata w sercu Niemiec już od dekad wyznaczały perspektywy sektora i najważniejsze aktualne, globalne trendy w branży – twierdzą przedsiębiorcy.

Prognozy opracowane w końcu minionego roku przez branżowe stowarzyszenie są optymistyczne: produkcja mebli wzrosła rok do roku o ok. 20 proc., a przychody sektora ważnego dla polskiego eksportu mogły w 2021 r. sięgnąć nawet 13 mld euro. To na razie wstępne dane, bo na oficjalne raporty musimy poczekać, ale nawet ostrożni analitycy przyznają, że branża meblowa zaskoczyła determinacją, z jaką w ostatnich kilkunastu miesiącach pokonywała liczne przeciwności i przeszkody.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób
Materiał partnera
Silna grupa z dużymi możliwościami
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej