Fiasko negocjacji w sprawie Turowa. Czesi odrzucili polską ofertę

Rokowania w Pradze rozbiły się w nocy z czwartku na piątek z powodu sporu o gwarancje wykonania umowy, jakich domagali się Czesi.

Aktualizacja: 01.10.2021 09:59 Publikacja: 30.09.2021 21:00

Fiasko negocjacji w sprawie Turowa. Czesi odrzucili polską ofertę

Foto: Bloomberg

W środę negocjacje trwały w Pradze do pierwszej nad ranem, w czwartek były kontynuowane cały dzień i w chwili zamykania tego wydania „Rzeczpospolitej" planowany był dalszy ich ciąg w piątek. Po raz pierwszy pojawił się jednak pewien optymizm, bo obie strony zasadniczo zgadzają się co do kształtu ugody. Do ustalenia pozostała tylko kwestia jej egzekwowania.

Czeskie władze uznały, że jeśli wycofają pozew do Trybunału Sprawiedliwości UE o wstrzymania pracy kopalni, zniknie presja na Warszawę, aby wypełniała uzgodnienia. Tym bardziej, że w minionych latach Praga nie była w stanie skłonić polskich władz do podjęcia rozmów o ograniczeniu skutków wydobycia węgla brunatnego dla środowiska. Dlatego Czesi zajęli w tej sprawie pryncypialne stanowisko. Domagali się daleko idących gwarancji.

Jedna z ich propozycji zakłada, że jeśli Polska przez cztery miesiące nie wypełniałaby umowy, musiałaby zapłacić aż 500 mln euro kary. Inna propozycja stanowi, że porozumienie obowiązuje 30 lat (w odniesieniu do części zapisów nawet 40 lat) bez możliwości jego renegocjacji. Polskiej delegacji udało się tu jednak wydrzeć pewne ustępstwa.

Czytaj więcej

Polska–Czechy: godzina prawdy w sprawie Turowa

Po wielu godzinach rokowań w środę i czwartek, minister ds. środowiska Michał Kurtyka ogłosił, że dalsze rokowania są bezcelowe.

- Bardzo dobra, polska oferta nie została przyjęta – powiedział Kurtyka.

– Nie możemy się zgodzić na czeską propozycję, bo to oznaczałoby znacznie wyższe kary, niż chce TSUE. I to takie, które musielibyśmy zapłacić, podczas gdy orzeczenie z Luksemburga jest możliwe do podważania – mówią „Rzeczpospolitej" polskie źródła dyplomatyczne. – Musimy też wpisać klauzule wyjścia z umowy, bo przez tak długi okres może się zdarzyć wiele.

Zerwanie rozmów przez polską delegację było dla Czechów zaskakujące. Jeszcze w czwartek ambasador Czech w Polsce Ivan Jestřáb mówił „Rzeczpospolitej": – Widać pozytywną dynamikę rozmów. Chcieliśmy jak najszybciej rozpocząć te rokowania, teraz chcemy jak najszybciej je zakończyć. Czescy i polscy negocjatorzy weryfikują teraz bardzo szczegółowo zapisy prawne umowy.

20 września TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro za każdy dzień odmowy wykonania postanowienia z maja o wstrzymaniu pracy kopalni w Turowie.

Projekt ugody zakładał, że Polska przekaże około 50 mln euro na rozbudowę infrastruktury wodno-kanalizacyjnej w Kraju Libereckim, gdzie z powodu pracy Turowa znacznie obniżył się poziom wód. Inwestycje w kopalni mają też ograniczyć uciążliwy dla czeskich rejonów granicznych hałas i zanieczyszczenie powietrza. Polska miałaby też zobowiązać się do stałego przekazywania informacji o wydobyciu.

W środę negocjacje trwały w Pradze do pierwszej nad ranem, w czwartek były kontynuowane cały dzień i w chwili zamykania tego wydania „Rzeczpospolitej" planowany był dalszy ich ciąg w piątek. Po raz pierwszy pojawił się jednak pewien optymizm, bo obie strony zasadniczo zgadzają się co do kształtu ugody. Do ustalenia pozostała tylko kwestia jej egzekwowania.

Czeskie władze uznały, że jeśli wycofają pozew do Trybunału Sprawiedliwości UE o wstrzymania pracy kopalni, zniknie presja na Warszawę, aby wypełniała uzgodnienia. Tym bardziej, że w minionych latach Praga nie była w stanie skłonić polskich władz do podjęcia rozmów o ograniczeniu skutków wydobycia węgla brunatnego dla środowiska. Dlatego Czesi zajęli w tej sprawie pryncypialne stanowisko. Domagali się daleko idących gwarancji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Kiedy rząd przedstawi strategię wobec AI i metawersum? Rosną naciski firm
Biznes
PFR żąda zwrotu pieniędzy od części firm. Esotiq i Prymus chcą wyjaśnień
Biznes
Made in Poland z coraz większymi problemami
Biznes
Tajemniczy proces miliarderki. W partii komunistycznej trwa walka
Biznes
Polskie monety na aukcji. 80 dukatów sprzedano za 5,6 mln złotych