Dom aukcyjny Drouot twierdzi, że gilotyna nie była nigdy używana i jest tylko repliką. Mimo to jej sprzedaż na aukcji wywołała kontrowersje. Władzom nie udało się jednak zablokować sprzedaży. Aukcja trwała zaledwie dwie minuty, a kupcem okazał się Christophe Février - przedsiębiorca, milioner i kolekcjoner - informuje BBC.
Trzymetrowa gilotyna była częścią ekspozycji muzeum tortur w Paryżu. Na ostrzu jest kilka szczerb i sama gilotyna wygląda bardzo autentycznie.
Prawdziwe, używane gilotyny były już wystawiane na aukcje. Jedna z nich została sprzedana za 220 tys. euro w Paryżu w 2011 roku. W 2014 roku w Nantes wystawiono kolejną, z ceną wywoławczą 40 tys. euro. Do aukcji jednak ostatecznie nie doszło.
Do 1977 roku we Francji używano gilotyn do wykonywania wyroków śmierci. Ostatnia w historii egzekucja na gilotynie we Francji odbyła się 10 września 1977 roku, kiedy to w marsylii stracono tunezyjskiego emigranta i mordercę Hamida Djandoubiego.