Nasi przedsiębiorcy są znacznie bardziej zdeterminowani w poszukiwaniu nowych kadr niż pracodawcy z Czech czy Niemiec, gdzie tylko kilkanaście procent firm chce zwiększyć zatrudnienie.
– Wzrost zatrudnienia deklaruje co drugi pracodawca z branży budowlanej oraz co trzeci zajmujący się przemysłem wydobywczym i handlem – mówi Iwona Janas, dyrektor generalny Manpower Polska. Najbardziej poszukiwani są pracownicy budowlani, handlowcy, ale też robotnicy niewykwalifikowani.
Przedsiębiorstwa szukają pracowników, bo brak wykwalifikowanej kadry jest dla nich najpoważniejszą barierą rozwoju. A ten wciąż jest szybki. Dobra kondycja polskiej gospodarki nadal wpływa na aktywność rekrutacyjną przedsiębiorstw, zwłaszcza w branży usługowej.
Firmy budowlane borykają się z problemami kadrowymi, ponieważ część specjalistów wyemigrowała, a kształcące kadry szkoły zawodowe nie nadążają za potrzebami rynku. Z kolei spółki handlowe zamierzają poszerzać sieć dystrybucji.
– W 2007 r. zatrudniliśmy 2000 osób. W tym roku zamierzamy pozyskać kolejnych 2500 pracowników – opowiada Anna Romaniecka-Mankiewicz, dyrektor korporacyjny Leroy Merlin. Podobne plany ma spółka NG2 (dawne CCC). – W tym roku chcemy otworzyć ok. 150 nowych sklepów – informuje Elżbieta Stęczniewska, dyrektor personalny NG2. – Do każdego z nich zamierzamy przyjąć sześciu nowych pracowników. Szukamy więc ok. 900 osób. W ubiegłym roku NG2 otworzyła ok. 130 nowych placówek.