Takie oceny najbliższych miesięcy wynikają z badania koniunktury GUS. Im firma większa, tym nastoje jej szefa lepsze, choć wciąż bardzo ostrożne.

Szefowie firm zajmujących się przetwórstwem przemysłowym przyznali, że spodziewają się ograniczenia bieżącego i przyszłego portfela zamówień oraz produkcji, a co jest z tym związane – pogorszenia kondycji finansowej. Może to się stać kłopotliwe, ponieważ teraz terminowo otrzymują płatności od kontrahentów. Ale pomimo ogólnej negatywnej oceny koniunktury jej poprawę sygnalizuje 18 proc. badanych przedsiębiorstw, jej pogorszenie – 20 proc. Pozostałe uznają, że ich sytuacja nie ulega zmianie.

Firmy wciąż narzekają na nadmierne zapasy wyrobów gotowych, więc nie przewidują podwyżek cen. Najbardziej negatywnie koniunkturę oceniają producenci: odzieży, skór i wyrobów ze skór, metali, wyrobów tekstylnych, maszyn i urządzeń. Największymi optymistami są producenci: wyrobów farmaceutycznych, papieru i wyrobów z papieru, chemikaliów i wyrobów chemicznych, artykułów spożywczych oraz napojów i wyrobów tytoniowych. Znacznie gorzej perspektywy rozwoju oceniają szefowie firm budowlanych. Są większymi pesymistami niż w listopadzie i rok temu. Odnotowują dalszy spadek portfela zamówień i produkcji budowlano-montażowej. 16 proc. firm planuje, że będzie prowadziło prace budowlano-montażowe za granicą (przed rokiem 23 proc.).

Poprawy koniunktury nie zauważają też firmy handlowe. Co szósta uważa, że jest lepiej, ale prawie co czwarta, że najbliższe miesiące będą gorsze niż poprzedni kwartał. Zwiększają się trudności przy regulowaniu bieżących zobowiązań. Dyrektorzy planują zmniejszyć zatrudnienie w skali nieco większej niż w listopadzie.

Wciąż dobrze zaś jest w firmach zajmujących się działalnością finansową i ubezpieczeniową. Poprawę koniunktury odnotowuje 36 proc. badanych przedsiębiorstw, a jej pogorszenie – zaledwie 6 proc.