Po raz pierwszy do kin poszedł w ubiegłym roku minimum każdy statystyczny Polak.
Wzrost liczby sprzedanych biletów w polskich kinach to efekt kilku równocześnie występujących czynników. Najważniejsze z nich to rozrastające się sieci operatorów, atrakcyjny repertuar i cyfryzacja kin, która sprawia, że przybywa miejsc, gdzie można obejrzeć filmy trójwymiarowe w technologii 3D. Ich rosnąca popularność niesie ze sobą dla operatorów dodatkowy profit: bilety są tu zwykle o 25 – 30 procent droższe niż na seanse tradycyjne. Operatorzy deklarują jednak, że nie potrafią z marszu ocenić, jaki udział we wzroście sprzedanych biletów miały seanse 3D.
W 2010 roku na ekrany polskich kin mają wejść w wersji 3D m.in. kolejne części „Toy Story”, „Alicja w Krainie Czarów” czy „Shrek Goes Fourth”.
Kinom pomogły też w ubiegłym roku recesja na rynku reklamy telewizyjnej i mniejsze inwestycje stacji w ramówkę.
Statystyki mówią, że Cinema City sprzedało w Polsce w ubiegłym roku 14,65 mln biletów (wzrost o 32 proc. rok do roku), drugie pod względem wielkości sieci Multikino (z Silver Screen) 9,59 mln sztuk (o 10,5 proc. więcej), a Centrum Filmowe Helios 7,72 mln (wzrost o ponad 25 proc.). O ile więc CCI i Helios umocniły swoją pozycję pod względem udziału w rynku, o tyle Multikino udział traciło. Otworzyło mniej niż konkurencja nowych kin: sześć ekranów w Sopocie, a w pod koniec roku kino na poznańskiej Malcie.