W ostatnich dniach restauracyjna spółka nie dawała żadnych powodów do wzmożonego zainteresowania swoimi walorami. Jednak wczoraj jej kurs wzrósł o ponad 21 proc. Dziś z kolei spadł o 9,6 proc., do 1,13 zł. Obrót jej akcjami przekroczył 3,9 mln zł. Właściciela zmieniło ponad 1,5 mln papierów – czyli aż jedna trzecia będących w wolnym obrocie.

PolRest to ostatnimi czasy jedna z najbardziej tajemniczych spółek notowanych na GPW. Od kilku miesięcy jej zarząd jest nieuchwytny. Nie informuje, jakie kroki zamierza podjąć w związku z wypowiedzeniem spółce umów kredytowych. Na rynku pojawiają się głosy, że niedługo pojawi się wniosek o upadłość PolRestu. Deutsche Bank i PKO BP (czyli instytucje, które wypowiedziały kredyty) nie chcą komentować, czy mają takie plany.

Narastająco po trzech kwartałach 2009 roku PolRest miał prawie 11 mln zł straty z działalności operacyjnej wobec 1,5 mln zł na minusie rok wcześniej.

Firma systematycznie zamyka kolejne restauracje. Nie wiadomo, ile ich teraz działa.

PolRest zadebiutował na GPW w czerwcu 2007 roku. Sprzedał akcje po 20 zł. Inwestorzy, którzy je nabyli w ofercie publicznej, raczej nie mają powodów do zadowolenia. Od tego czasu kurs spadł aż o 94 proc.