Dla właścicieli salonów samochodowych styczeń okazał się wyjątkowo złym miesiącem. Czarny scenariusz zakładający na 2010 rok mocne skurczenie się polskiego rynku nowych aut zaczyna się sprawdzać. Styczniowa sprzedaż samochodów osobowych wyniosła nieco ponad 25,3 tys. i spadła w porównaniu z grudniem o prawie 11 proc. Styczeń był gorszy również w ujęciu rok do roku. Spadek wyniósł tu niemal 5 proc.
Kto stracił? W porównaniu z grudniem na minusie znalazła się większość marek. Stosunkowo łagodnie wylądowała Skoda: czeska marka od długiego już czasu sprzedająca w Polsce najwięcej samochodów straciła do grudnia jedynie 8 proc. Także sprzedaż Toyoty zmalała niewiele – o 9,6 proc.
Za to inne popularne marki nurkowały: Volkswagen o ponad 23 proc., Opel o ponad 20 proc., Nissan o prawie 27 proc., a Ford, który sprzedał zaledwie 1418 aut w porównaniu z 2356 samochodami miesiąc wcześniej, nawet o ponad 40 proc.
Na plusie znalazły się natomiast Fiat i Peugeot. Pierwszemu udało się zwiększyć sprzedaż o ponad 10 proc., a drugiemu o ponad 13 proc.
Początek roku okazał się niepomyślny dla marek segmentu premium. Mercedes, który w ubiegłym roku pobił rekord sprzedaży, znajdując klientów na ponad 5 tys. samochodów, w styczniu sprzedał ich tylko 268. To mniej niż połowa aut, które wyjechały z salonów Mercedesa w grudniu.