Nikt z producentów ani detalistów się nie spodziewał, że w końcówce roku rynek przeżyje takie załamanie. Tylko w grudniu sprzedaż lodówek, kuchni, pralek i zmywarek w ujęciu wartościowym spadła o 16 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem 2008 r. Spadek w ujęciu ilościowym był jeszcze większy i wyniósł 19,2 proc.[wyimek]4,04 mln sztuk dużego sprzętu AGD kupili Polacy w ubiegłym roku[/wyimek]
W listopadzie sytuacja była niewiele lepsza, dlatego cały ostatni kwartał rynek zakończył z ponad 10-proc. spadkiem sprzedaży. Tymczasem firmy liczyły, że w tradycyjnie dobrej dla branży końcówce roku uda się poprawić roczny wynik – po kwietniu wzrost w ujęciu wartościowym wyniósł 3 proc. w porównaniu z podobnym okresem 2008 r., a po końcu sierpnia nieco ponad 2 proc.
[srodtytul]Słaby czwarty kwartał[/srodtytul]
Jednak czekał ich zimny prysznic. – Dwie z czterech spó-łek sieci Avans mają problemy, restrukturyzację przechodzi Electro World. Sytuacją wystraszyli się ubezpieczyciele transakcji, szybko znacząco zmniejszyli limity. Dlatego drastycznie spadły zakupy sieci detalicznych, czego efekt widzimy teraz – mówi Wojciech Konecki, dyrektor generalny CECED Polska zrzeszającego producentów AGD.
W całym 2009 r. wzrosła tylko sprzedaż kuchni i zmywarek, jednak dwa największe segmenty – lodówki i pralki – zanotowały spadki o ponad 6 proc. Ogółem rynek w ujęciu wartościowym stracił 2,1 proc., do 4,7 mld zł, co jest efektem m.in. wzrostu cen – średnio o 2,2 proc. W ubiegłym roku Polacy kupili 4,04 mln sztuk sprzętu, o 4,1 proc. mniej niż rok wcześniej. Sprzedaż sprzętu wolno stojącego spadła o 5,5 proc., natomiast do zabudowy wzrosła o 6,4 proc. (ten segment jest już wart 1,5 mld zł).