Piątkowa dziewięciogodzinna, trzecia tura negocjacji na linii Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia (spółka pracownicza) – Kompania Węglowa (sprzedająca kopalnię) nie przyniosły rozstrzygnięć.
– W tym tygodniu ma zostać podany termin czwartej części rokowań – powiedział „Rz” Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. Związkowcy z kopalni uspokajają – przedłużające się negocjacje nie są oznaką tego, że coś idzie nie tak i że trzecia próba sprzedaży kopalni (wcześniej próbowała przejąć ją szkocka Gibson Group, potem interesowała się nią Enea) może się nie powieść.
– Wszystko idzie zgodnie z harmonogramem – zapewnił w rozmowie z „Rz” Dariusz Dudek, szef „Solidarności” w czechowickiej kopalni. – Pewne jest, że jedni chcą kupić, a drudzy chcą sprzedać. to nie jest fabryka cukierków. Kopalnia podlega trzem prawom: geologicznemu i górniczemu, hydrologicznemu oraz budowlanemu. Ma ok. 100 działek i dziesiątki umów. Poza tym rozmowy prowadzone są po polsku i po angielsku, dlatego nie ma nic niepokojącego w tym, że to trochę trwa – tłumaczy. I potwierdza, że 18 lutego spółka pracownicza ujawni inwestora, z którym chce kupić kopalnię. Jak dotąd bowiem inwestor nie zezwolił na ujawnienie jego nazwy. Wiadomo tylko, że to zagraniczna firma z branży energetycznej, spółka córka dużego koncernu, z kapitałem ok. 2 mld zł.
„Rzeczpospolita” pisała wcześniej, że może chodzić o E.ON bądź Cez. Zwłaszcza, że ten ostatni jest właścicielem elektrowni Detmarovice położonej niedaleko polsko-czeskiej granicy. Jednak Cez stanowczo zaprzecza, jakoby był zainteresowany Silesią. Odpowiedź E.ON. natomiast brzmi „nie potwierdzamy, nie zaprzeczamy”.
Kopalnia Silesia to najmniejszy zakład Kompanii Węglowej, formalnie część zakładu Brzeszcze-Silesia. Zatrudnia ok. 900 osób. Kończy się tam udostępnione złoże węgla a inwestycja w nowe wymaga wielomilionowych inwestycji (zdaniem załogi 200-300 mln zł, zdaniem Kompanii Węglowej nawet miliarda złotych). W ubiegłym roku Silesia wygenerowała ponad 100 mln zł straty netto (gorszy wynik w KW miała tylko Halemba, której strata sięga 360-380 mln zł).