W niedzielę po południu odpowiedzialna w Aerosvit za sprzedaż Marina Chomenko poinformowała „Rz", że wszyscy pasażerowie pechowego sobotniego lotu już otrzymali bilety umożliwiające im kontynuację podróży, bądź całkowity zwrot zapłaconych pieniędzy.
Jeszcze w ostatni piątek przedstawiciele Aerosvitu informowali, że linia funkcjonuje normalnie.
2 stycznia Aerosvit wystąpił do sądu w Kijowie o ochronę przed wierzycielami. Pierwsza rozprawa ma się odbyć 23 stycznia. Linia jednocześnie rozpoczęła restrukturyzację i przenoszenie swoich operacji do innego przewoźnika - Ukraine International (UIA).
Powodem zatrzymania ukraińskiego Boeinga były niezapłacone rachunki na warszawskim lotnisku. Jak informuje portal lotniczy Pasażer.com władze PPL odmawiały podania wysokości nieuregulowanego długu Aerosvitu. Linia już wcześniej miała finansowe kłopoty, zalegała z regulowaniem rachunków, więc była obsługiwana dopiero po uregulowaniu płatności.
Podobne długi, jak wobec PPL Aerosvit miał także w stosunku do lotniska Szeremietiewo w Moskwie i rodzimego Boryspola w Kijowie. Obydwa porty na jakiś czas wstrzymały operacje Aerosvitu, ale od kilku dni umożliwiają im normalne funkcjonowanie. Natomiast 4 stycznia z tych samych powodów został aresztowany samolot ukraińskich linii w Kopenhadze.