– Na razie nie wiemy, czy będzie to spotkanie wszystkich zarządów, czy będą to osobne spotkania – mówi nam jeden z zarządzających.
Tego samego dnia wicepremier spotka się na Śląsku również ze związkami zawodowymi planującymi strajk generalny w regionie.
Czy spotkanie z szefami spółek węglowych to węglowy dywanik, którego po odejściu Waldemara Pawlaka spodziewało się wielu górniczych szefów, spekulując o potencjalnych dymisjach?
– Nikogo nie zamierzam zwalniać! Nie przyniosłem w teczce gotowych głów swoich nominatów. Zarządy spółek węglowych dostały konkretne zadania i cele, czyli redukcję kosztów pozapłacowych w tym roku o 5 proc. – mówi „Rz" Janusz Piechociński. – Zasada jest prosta: kto tych warunków nie spełnia, wypada z gry. Dodatkowe zasady, które wprowadzam, dotyczą takich sytuacji, aby jeden człowiek zasiadał w jednej radzie nadzorczej. Wszystko musi być przejrzyste – dodaje.
Przyznaje jednak, że możemy się spodziewać dymisji jednego z jego zastępców w resorcie (chodzi o Mieczysława Kasprzaka), ale rewolucji nie będzie.