Uczestnicy XVII Forum Ekonomicznego wspominają jeszcze niedawny pobyt w Krynicy, ale jego organizatorzy - Instytut Wschodni- myślami są już przy przyszłorocznym spotkaniu. - Już teraz trzeba zacząć rezerwować hotele, szukać partnerów, zastanowić się nad ciekawymi tematami i tym, kogo zaprosić do udziału w panelach i dyskusjach - wyjaśnia Artur Negri rzecznik prasowy forum.
Podobnie jak w poprzednich latach także teraz jednym z największych wyzwań, jakie stanęły przed organizatorami forum, było zapewnienie uczestnikom konferencji sprawnego transportu. Do Krynicy przyjechało ok. 2 tys. gości z 60 krajów całego świata. Zarezerwowanie dla nich biletów lotniczych, przewiezienie ich z lotniska do Krynicy i w końcu zapewnienie transportu na miejscu jest sporym wyzwaniem logistycznym.
Można się było o tym przekonać już pierwszego dnia, gdy fatalna pogoda i roboty drogowe sprawiły, że przejazd z Krakowa do Krynicy zajmował ponad cztery godziny zamiast niespełna trzech. Część panelistów nie dotarła na czas i w rezultacie pierwszego dnia forum wszystkie sesje rozpoczęły się z prawie godzinnym poślizgiem.
- Największym problemem jest skorelowanie wszystkiego w czasie - przyznaje Artur Negri. Między Krakowem a Krynicą kursowało kilkadziesiąt samochodów, które na bieżąco przewoziły uczestników forum. Niektórym gościom trzeba było zapewnić eskortę policyjną. Jeżeli ktoś nie lubi spacerów, także w samej Krynicy mógł skorzystać ze specjalnych, wynajętych busów, które zapewniały dojazd z hotelu do Centrum Kongresowego. - W tym roku figla spłatała pogoda, która uniemożliwiła wykorzystanie śmigłowców - mówi rzecznik forum.
Pogoda dała się we znaki nie tylko pilotom helikopterów. Zimno zaskoczyło także wicepremiera Gruzji Giorgi Baramidze. W drodze na forum musiał odwiedzić jeden zesklepów w Nowym Sączu, żeby kupić ciepły szary sweter, który od razu założył pod marynarkę.